UEFA nieugięta. Legia odwoła się do Sądu Arbitrażowego w Lozannie!

Piłka nożna
UEFA nieugięta. Legia odwoła się do Sądu Arbitrażowego w Lozannie!
Bogusław Leśnodorski / fot. PAP

Mistrzom Polski nie udało się przekonać Komitetu Odwoławczego UEFA do zmiany decyzji o walkowerze na korzyść Celticu Glasgow. Mistrzowie Szkocji zagrają w czwartej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Legia - z FK Aktobe - o Ligę Europejską.

Pierwszy informację, chociaż w zaszyfrowany sposób, przekazał Zbigniew Boniek. Prezes PZPN napisał na Twitterze po włosku: "Hanno vinto i furbi non chi meritava!" ("Wygrali sprytni, a nie ci, którzy zasłużyli").

Niedługo później prezes Bogusław Leśnodorski napisał na Twitterze: "Decyzja negatywna, cieżko nawet komentować, odwolujemy sie do CAS (planujemy jutro) i skupiamy sie już tylko na grze w piłkę" (pisownia oryginalna - przyp. red.).

Odwołanie do Trybunału Arbitrażowego ds Sportu w Lozannie (CAS) zapowiedział także drugi z właścicieli Dariusz Mioduski. Nie wiadomo jednak, czy werdykt zdążyłby zapaść przed decydującymi spotkaniami o Ligę Mistrzów.

Nadzieje na zmianę decyzji od początku nie były wielkie. Przepis, na podstawie którego UEFA ukarała Legię za wpuszczenie Bartosza Bereszyńskiego na 3 minuty w meczu rewanżowym, stanowił jasno, że za takie przewinienie karze się walkowerem. Zawodnik nie odcierpiał kary, bo nie został zgłoszony do pierwszej rundy eliminacyjnej, w której Legia grała z St Patrick's Athletics.

Legia przyznała, że przepisy naruszyła, ale wykazywała błędy proceduralne w postępowaniu Komisji Dyscyplinarnej. Do Nyonu poleciał jeden z właścicieli Dariusz Mioduski i przekonywał urzędników UEFA do zmiany decyzji. Uruchomiła również akcję społecznościową na Twitterze "Niech wygra futbol", do której szybko dołączyło wielu internautów. To nie przekonało władz europejskiej piłki. Werdykt na początku miał zostać wydany w środę. Ostatecznie informacja pojawiła się w czwartek ok. 14.

Zmiana decyzji odnośnie do walkowera spowodowałaby wielkie zamieszanie. Trzeba by powtórzyć losowanie, bo zamiast drużyny rozstawionej (Celticu) do drabinki trafiłby zespół bez rozstawienia, czyli Legia. Mistrzowie Polski nie mogliby w tej sytuacji trafić na słoweński NK Maribor.


Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze