Jovetic skradł show, wejście smoka Aguero

Piłka nożna
Jovetic skradł show, wejście smoka Aguero
Stevan Jovetic zdobył dwie bramki w meczu z Liverpoolem / fot. PAP

Manchester City pewnie pokonał Liverpool 3:1 na zakończenie drugiej kolejki Premier League. Porażkę swojego nowego klubu z trybun oglądał Mario Balotelli. Dwie bramki zdobył Jovetic, a jedną dorzucił Aguero. Samobójcze trafienie zaliczył Zabaleta.

W ubiegłym sezonie po raz pierwszy od 50. lat doszło do tego, że dwie drużyny strzeliły po 100 goli w lidze. Tymi drużynami był mistrz i wicemistrz kraju, czyli Manchester City i Liverpool. Obie te ekipy spotkały się w poniedziałkowy wieczór na Etihad Stadium, by rozegrać ostatnie spotkanie drugiej kolejki Premier League.

Na trybunach pojawiła się postać, która łączy oba kluby. A więc Mario Balotelli, który kilka godzin wcześniej podpisał kontrakt z Liverpoolem. Niespełna dwa lata temu Włoch reprezentował barwy Manchesteru City. – Nie spodziewałem się takiego przyjęcia od fanów The Reds, bo zawsze grałem przeciwko nim – powiedział.


Balotelli oglądał mecz w towarzystwie nowego kolegi z drużyny Adama Lallany / fot. bbc

Spotkanie od pierwszych minut stało na wysokim poziomie. Tempo było intensywne, brakowało tylko celnych strzałów. Początek należał do gospodarzy, którzy starali się narzucić swój styl gry poprzez wysoki i agresywny pressing. Pomagali im w tym kibice, którzy co chwila przypominali pamiętne poślizgnięcie się kapitana The Reds Stevena Gerrarda  w meczu z Chelsea. Goście przetrwali jednak napór i to oni powoli się rozkręcali.

Brendan Rodgers, mimo utraty Luisa Suareza, nie porzucił swojego ofensywnego stylu. Jego drużyna starała się odważnie atakować nawet na terenie mistrza Anglii. Dobrze wyglądał debiutant na lewej obronie Albero Moreno. Najgroźniejszy strzał oddał jednak raczej niewidoczny Daniel Sturridge. Manchesterowi City brakowało celnych strzałów.

Ale gdy w końcu przyszedł, to od razu wylądował w siatce. Nieporozumienie między Dejanem Lovrenem (za krótko wybił piłkę) a Moreno (nie zdołał przyjąć futbolówki) wykorzystał Stevan Jovetic, który mocnym strzałem zdobył bramkę. Po przerwie Liverpool szybko wyrównał, a raczej wyrównałbym, gdyby Sturridge nie był na spalonym. Odpowiedź Obywateli była bezlitosna. Kapitalna akcja prawą stroną (znowu Moreno!) – Jovetic piętą do Samira Nasriego, ten oddał piłkę Czarnogórcowi, a on wbił ją do niemal pustej siatki.

To był drugi raz, kiedy Jovetic strzelił dwa gole Liverpoolowi. Dokonał tego także przed pięcioma laty w Lidze Mistrzów. Wtedy grał jeszcze dla Fiorentiny. The Reds potrafili się podnieść. Ale tylko na chwilę. Dobił ich Sergio Aguero, który zdobył bramkę 23 sekundy po wejściu na boisko! Liverpool stać było tylko na bramkę honorową. Po kapitalnym podaniu Sturridge'a samobójcze trafienie zaliczył Pablo Zabaleta.


Aguero podwyższa wynik na 3:0 / fot. PAP

Manchester City - Liverpool 3:1 (1:0)

Bramki: Jovetic 41, 55 - Aguero 69 - Zabaleta 83 (sam.).

Manchester: Hart - Zabaleta, Kompany, Demichelis, Clichy - Fernando, Toure Yaya - Nasri, Jovetic (80 Fernandinho), Silva (65 Navas) - Dzeko (68 Aguero).

Liverpool: Mignolet - Johnson, Skrtel, Lovren, Moreno - Allen (75 Can), Gerrard, Henderson - Sterling (79 Lambert), Sturridge, Coutinho (60 Markovic).

Żółte kartki: Toure - Can.
Jakub Baranowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze