Oświadczenie rodziny Bianchiego: Poważne uszkodzenie mózgu

Jules Bianchi, kierowca teamu Marussia pozostaje w stanie krytycznym, ale stabilnym po wypadku na japońskiej GP Formuły 1. Rodzice Bianchiego potwierdzili ciężkie uszkodzenia pourazowe mózgu swojego syna.
Rodzice Bianchiego wydali oświadczenie, w którym potwierdzili "uszkodzenia aksonów i krytyczny, ale stabilny stan" swojego syna.
Treść oświadczenia:
To bardzo ciężki czas dla naszej rodziny. Wsparcie i słowa współczucia, które otrzymujemy z całego świata pozwala pozwalają nam spokojnie przeżyć ten czas. Chcielibyśmy wyrazić naszą szczerą wdzięczność.
Jules pozostaje na oddziale intensywnej terapii w Centrum Medycznym w Nagoya. Dzoszło do rozlanego uszkodzenia aksonów i stan Jules jest krytyczny, ale stabilny. Specjaliści medyczni zapewniają nam najlepszą opiekę i jesteśmy bardzo wdzięczni za to, co dla nas zrobili od czasu wypadku.
Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) wszczęła oficjalne dochodzenie w sprawie wypadku. Szef FIA Jean Todt zażądał od dyrektora wyścigu Charlie Whitinga szczegółowego raportu dotyczącego przyczyn.
Do Japonii dotarł już także lekarz Michaela Schumachera Gerard Saillant. Jest on dyrektorem instytutu uszkodzenia mózgu i rdzenia kręgowego w Paryżu, pomagał w pierwszych dobach Schumacherowi, kiedy ten pod koniec zeszłego roku miał wypadek na nartach i tak niefortunnie upadł, że doszło do uszkodzenia mózgu.
Tragiczny wypadek z udziałem Bianchiego miał miejsce podczas niedzielnego wyścigu Formuły 1 o GP Japonii. Doznał on rozległych obrażeń głowy, z toru został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł zabieg usunięcia z mózgu krwiaka.
Na zaproszenie teamu Ferrari do Japonii ma w najbliższych godzinach przylecieć profesor Alessandro Frati, neurochirurg z Uniwersytetu La Sapienza w Rzymie. Będzie się opiekował kierowcą, który jest członkiem Akademii Ferrari.
Komentarze