Arum dla Polsatsport.pl: Czasami ryzyko to zwykła głupota

Sporty walki

Rzadko się zdarza, żeby czołowi pięściarscy promotorzy świata pracowali razem. Jeszcze rzadziej, by na galę innego promotora dawali swoich sztandarowych pięściarzy. Wyjątek już jutro, na gali w kalifornijskim Carson.

Na jednej imprezie, zobaczymy najnowszą wielką gwiazdę światowego boksu, mistrza świata WBA/IBO wagi średniej Giennadija "GGG" Gołowkina promowanego przez K2 Promotions oraz wielokrotnego mistrza świata wagi piórkowej z Filipin Nonito "Philippine Flash"  Donaire, reprezentowanego przez "Top Rank Boxing", legendarnego Boba Aruma. Z Arumem rozmawiamy nie tylko o gali w Carson, ale także biznesowej stronie wielkiego boksu.

 

Przemek Garczarczyk: Jak dobra może być gala, kiedy promotorzy potrafią się dogadać?

 

Bob Arum: Rewelacyjny wieczór. Gołowkin staje się jednym z najważniejszych pięścarzy w światowym boksie, walczy z Marco Antonio Rubio, który lubi się bić - wiadomo, że to będzie interesująca walka. Donaire - Walters? To może być klasyk wagi piórkowej. Zawsze miałem wielkie uznanie dla K2, Toma Loefflera, bo to znakomity promotor. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości czy z nim współpracować, podobnie jak on nie miał żadnych problemów by pracować z nami.

 

Waga średnia wyrasta na jedną z najlepszych kategorii wagowych od lat.  Z Pana perspektywy - jaką pozycję zajmuje w niej Gołowkin?

 

GGG jest bez wątpienia jedną z gwiazd wagi średniej; dla niektórych być może najlepszym pięściarzem tej kategorii wagowej. Ale jest jeszcze Canelo Alvarez, jest Miguel Cotto, który będą ze sobą walczyć. Nie zapominamy, że jest jeszcze Matt Korobiew mający przed sobą walkę z Andy Lee. Sporo się dzieje, sporo może się z karierą Gołowkina zdarzyć - jeśli wygra z Rubio. Co do rozwoju wagi średniej - takie rzeczy to właśnie istota boksu. Czasami jedna kategoria wagowa staje się naładowana talentami, czasami jest z tymi talentami słabo. Taka jest natura tego sportu.

 

Tom Loeffler powiedział, że Gołowkin nie powinien być oceniany prez pryzmat pięściarzy, których pokonał, tylko tych, którzy odmówili z nim walk. Zgadza się Pan z tą opinią? Ciężko jest namówić pięściarza by podjął sportowe i finansowe ryzyko?

 

Sam nie wiem czy Tom ma rację. Boks to przecież także biznes. Pięściarze rozglądają się za walkami na których mogą najwięcej zarobić.. Ryzyko zależy od tego, czy jest to opłacalny biznes. Nie mogę przecież powiedzieć pięściarzowi - zaryzykuj! Czasami ryzyko to zwykła głupota.

 

Na zakończenie: najlepsza walka jaką można zrobić w znakomitej wadze średniej?

 

Cotto kontra Canelo.

Przemek Garczarczyk z Los Angeles, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze