Sikora dla Polsatsport.pl: Każdą z naszych biathlonistek stać na świetny wynik!

Zimowe
Sikora dla Polsatsport.pl: Każdą z naszych biathlonistek stać na świetny wynik!
fot. PAP
Magdalena Gwizdoń po raz kolejny będzie ostoją polskiej reprezentacji.

Już w najbliższą niedzielę zainaugurowany zostanie sezon PŚ w biathlonie. Wicemistrz olimpijski i medalista MŚ Tomasz Sikora uważa, że szczególnie dużo radości, polscy kibice mogą mieć po biegach reprezentantek Polski. - Największą siłą Polek będzie wyrównany skład. Możemy liczyć na to, że w każdym biegu którejś z nich powinno się udać osiągnąć dobry rezultat - twierdzi Sikora.

Paweł Ślęzak: Wreszcie doczekaliśmy się inauguracji PŚ w biathlonie. Taka długa przerwa między kolejnymi sezonami Pucharu Świata chyba tylko zwiększa apetyt na pierwsze zawody w Oestersund?

 

Tomasz Sikora: Na pewno. Poza tym zawodnicy są zmęczeni treningiem, bo praktycznie całą wiosnę lato, jesień muszą budować formę - te treningi są długie, ciężkie i każdy wyczekuje tych startów. Oczywiście z lekką niepewnością, bo nikt nie wie w jakiej jest dokładnie dyspozycji.

 

Kadra seniorek reprezentacji Polski to w większości znane twarze, m. in. Krystyna Guzik (z domu Pałka) czy Magdalena Gwizdoń. Z występami jakiej zawodniczki wiążecie w tym sezonie największe nadzieje?

 

W kadrze są przede wszystkim cztery doświadczone zawodniczki, oprócz Magdy i Krystyny, także Weronika Nowakowska-Ziemniak i Monika Hojnisz. Można powiedzieć, że są to cztery twarze naszego biathlonu. Każdą z nich stać na świetne wyniki, każda z nich może stanąć na podium, także na te biathlonistki będziemy najbardziej liczyć.

 

W kadrze na zawody w Oestersund pojawiła się nowa twarz: Anna Mąka. Możemy już mieć z niej pociechę w tym sezonie czy to raczej długofalowa "inwestycja"?

 

Ania pokazała, że z roku na rok się poprawia. Nie jest to jeszcze poziom tych czterech zawodniczek, ale w tym roku zrobiła ponownie duży postęp. Na razie możemy to ocenić tylko po przedsezonowych sprawdzianach, a zawody to jest trochę inna sprawa. Myślę jednak, że Ania spokojnie da sobie radę.

 

Z kolei w kadrze seniorów bez zmian: na pierwsze zawody jadą znane twarze: Łukasz Szczurek i Krzysztof Pływaczyk. Żałujecie, że jesteście ograniczeni tym, że możecie wystawić tylko dwóch zawodników?

 

Oczywiście, trochę żałujemy, bo na przyszłość będzie bardzo trudno, żeby zwiększyć tą liczbę. Wiadomo, że w polskim męskim biathlonie mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją, ale nie jest powiedziane, że tak będzie przez cały czas. Jeśli pojawią się zawodnicy, którzy mogą osiągać dobre wyniki, to najpierw będą musieli powalczyć o to, żeby Polska miała więcej reprezentantów w Pucharze Świata.

 

Sztafeta mieszana może sprawić niespodziankę na inaugurację PŚ w Oestersund?

 

Ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć, bo nie widziałem w jakiej dyspozycji są mężczyźni, którzy trenowali w Austrii. Z kolei miałem okazję zobaczyć treningi dziewczyn i mogę powiedzieć, że na pewno są dobrze przygotowane. Pierwsze zawody dadzą odpowiedź na niektóre pytania.

 

Imprezą docelową będą mistrzostwa świata w Kontiolahti w marcu przyszłego roku?

 

Oczywiście. Te przygotowania w tym roku będą trochę inaczej poprowadzone, bo mistrzostwa są zaplanowane na bardzo późny okres, to jest ostatni start międzynarodowy w sezonie (3 - 15 marca 2015 - przyp. red.). To także mały eksperyment dla trenerów.

 

A kto według Pana będzie walczył w tym sezonie o Puchar Świata wśród mężczyzn? Znowu będziemy świadkami pasjonującej walki Martina Fourcade'a i Emila Hegle Svendsena?

 

Myślę, że tu dużo się nie zmieni. Do walki mogą włączyć się jacyś inni Norwegowie, np. bracia Boe czy Ole Einar Bjoerndalen, może ktoś z Rosji. Nie liczę jednak, że pojawi się ktoś całkiem świeży.

 

Ole Einar Bjoerndalen może jeszcze pokazać plecy młodszym kolegom po fachu?

 

Miałem możliwość obserwowania go podczas przygotowań w Beitostolen.  Podczas zawodów, sprawdzianów pokazywał się z bardzo dobrej strony i widać, że jest bardzo dobrze przygotowany. Jeżeli tylko fizycznie wytrzyma całą zimę, to może być dla niego naprawdę udany sezon.

 

Wśród kobiet wiele zawodniczek zakończyło karierę po sezonie olimpijskim. Czy to może oznaczać zmianę warty w kobiecym biathlonie?

 

Zazwyczaj jest tak, że ile osób skończy, to tyle nowych, dobrych twarzy przychodzi - czy to w męskim czy w kobiecym biathlonie. Pojawią się na pewno młodzi zawodnicy, którzy chcą się pokazać i są chłonni sukcesu.

 

Zgadza się Pan z tezą, że największą siłą Polek będzie wyrównany skład?

 

Tak, fajnie, że są cztery dziewczyny, które prezentują bardzo dobry, równy poziom. Możemy liczyć na to, że w każdym biegu którejś z nich powinno się udać osiągnąć dobry rezultat.

 

Transmisje biathlonowego Pucharu Świata na sportowych antenach Polsatu!

Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze