Marzenia się spełniają, czyli sentymentalna wizyta u "Jędzy"

Piłka nożna

Od Igloopolu Dębica do reprezentacji Polski. Kariera Artura Jędrzejczyka to dowód dla wszystkich młodych piłkarzy, że marzenia się spełniają. Zapraszamy do obejrzenia naprawdę wzruszającego materiału wideo!

Jędrzejczyk pierwsze kroki, także piłkarskie, stawiał w Dębicy. To tutaj nadano mu pseudonim, który przetrwał do dzisiaj, czyli „Jędza”. Z osobami, które miały dużo wpływ na rozwój piłkarza spotkał się Sebastian Staszewski. Dowiedzieliśmy się o wielu rzeczach, które do tej pory nie ujrzały światła dziennego.

Nauczyciel wychowania fizycznego Grzegorz Lorek wspomina, że Jędrzejczyk w momencie, kiedy pierwszy raz pojawił się w gimnazjum, był spokojnym i raczej niewyróżniającym się chłopakiem. To samo mówiła jego wychowawczyni Anna Furman. – Był mało pewny siebie, ale z czasem ta pewność narastała.

Od początku jednak dawał o sobie znać jego twardy charakter. – Spadł z roweru, ale później przyszedł na trening z obdartą twarzą i od tego momentu, jakby mu się w głowie coś zmieniło – wspomina kolega „Jędzy” Marcin Stefanik. Wtóruje mu Leszek Pisz. - Artur jest przykładem, że systematyczną pracą można zajść bardzo daleko.

Zapraszamy do obejrzenia tego emocjonalnego materiału o drodze Artura Jędrzejczyka na sam szczyt!

jb, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze