Trener kadry biegaczek na 400 m: najbliższy sezon pokaże, czy obraliśmy właściwą drogę

Inne
Trener kadry biegaczek na 400 m: najbliższy sezon pokaże, czy obraliśmy właściwą drogę
fot. azs.awf.wroc.pl

Zdaniem Marka Rożeja, trenera kadry biegaczek na 400 m przez płotki, starty w sezonie poprzedzającym igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro będą sprawdzianem słuszności wybranych metod szkoleniowych. Jedną z nich jest korzystanie z pokoi hipobarycznych.

"Zasadnicza rywalizacja rozegra się dopiero w 2016 roku, ale najbliższy sezon pokaże, czy obraliśmy właściwą drogę w przygotowaniach" - powiedział Rożej, który prowadzi też Rafała Omelkę (400 m oraz 400 m przez płotki).

Jedną z wybranych metod jest m.in. korzystanie z pokoi hipobarycznych w zakopiańskim COS, w których za pomocą specjalnych regulatorów składu powietrza stworzone są warunki pobytu na wysokości nawet siedmiu tysięcy metrów nad poziomem morza. Rożej stara się 2-3 razy w roku korzystać z hipoksji.

Przykładowo podczas dwutygodniowego zgrupowania w grudniu ciśnienie było ustawione na poziomie 2,5 tysiąca metrów n.p.m. To wymusza na organizmie produkcję dodatkowych czerwonych ciałek krwi, co daje lepsze przenoszenie tlenu, a w konsekwencji - wyższą wydolność - wspomniał trener.

Jak zaznaczył, efekty nie są jednak widoczne od razu. Ci, którzy mieszkają w tych pokojach mają zawsze na zajęciach dużo trudniej - np. szybciej się męczą, natomiast już po około dwóch tygodni zdecydowanie wzrastają ich parametry wydolnościowe i wytrzymałościowe. Potwierdził to Omelko (AZS AWF Wrocław), brązowy medalista mistrzostw Europy w Zurychu w sztafecie 4x400 m (z Kacprem Kozłowskim, Łukaszem Krawczukiem i Jakubem Krzewiną).

W czasie treningu brakuje tego tlenu, jednak potem dostaje się przysłowiowego kopa. Pokazują to nie tylko badania krwi, ale i lekkość z jaką podejmuje się każdy wysiłek - ocenił.
W Zakopanem przez dwa tygodnie nad siłą i wytrzymałością pod okiem trenerów Rożeja, Aleksandra Matusińskiego (4x400 m kobiet) oraz Jana Widery i Roberta Kędziory (400 m przez płotki mężczyzn) pracowało 26 zawodniczek i zawodników. Z początkiem stycznia Rożej i Matusiński zabierają podopiecznych na trzytygodniowe zgrupowanie do RPA. Pojadą m.in.: Justyna Święty, Małgorzata Hołub, Joanna Linkiewicz, Patrycja Wyciszkiewicz, Agata Bednarek, Patryk Dobek i Omelko. Bardzo ważny sprawdzian będzie już na początku maju na Bahamach (2.IAAF World Relays), gdzie o kwalifikacje na igrzyska powalczą sztafety. Pierwsze osiem otrzyma bezpośrednią możliwość występu w Brazylii. "Startowałam już w sztafecie w Londynie 2012, więc znam te emocje. Mam nadzieję, że będę mogła je przeżywać także w Rio" - powiedziała Święty (AZS AWF Katowice). Czwarta zawodniczka w biegu indywidualnym i sztafetowym halowych mistrzostw świata w Sopocie przyznała, że myślami jest już przy świętach. "Wigilia będzie w domu w Raciborzu. Wieczerza nie składa się u nas z tradycyjnych dwunastu potraw, ponieważ wieczór spędzamy w małym gronie, więc nawet nie miałby kto tego wszystkiego zjeść. Potem śpiewamy kolędy, no i oczywiście obdarowujemy się prezentami. Natomiast kolejne dwa dni podzielę na wizyty u obu babć" - dodała.

Omelko spędzi święta Bożego Narodzenia w licznym, rodzinnym gronie w Krzyżanowicach k. Wrocławia. "Tradycyjnie zjadą siostra i bracia z dziećmi, więc będzie wesoło. Już cieszę się na barszcz z uszkami. Jeżeli chodzi o prezenty, to głównie skupiam się na moich pięciu bratanicach, z których najstarsza ma siedem lat. To wielka frajda patrzeć na ich radość" - wyjawił.

Az, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze