Orły, sreberka i Gladiatorzy – tak nad Wisłą rodzi się legenda!

Piłka ręczna
Orły, sreberka i Gladiatorzy – tak nad Wisłą rodzi się legenda!
fot. PAP

Podobno Polacy to indywidualiści, podobno nie jesteśmy stworzeni do sportów drużynowych, podobno... Na dowód tego odliczane są lata od ostatniego medalu gier zespołowych w igrzyskach olimpijskich – w 1992 roku srebro wywalczyli piłkarze. Szkoda, że nikt nie powiedział o tym naszym siatkarzom i piłkarzom ręcznym, bowiem ci regularnie od dziewięciu lat dostarczają nam niewiarygodnych emocji. Tak jak teraz w Katarze uczynili to podopieczni krytykowanego Michaela Bieglera.

W historii polskiego sportu mieliśmy kilka legendarnych teamów. Futbolowi fani cały czas żyją wspomnieniami Orłów Górskiego, którzy najpierw zgarnęli olimpijskie złoto, a dwa lata później zajęli trzecie miejsce w mistrzostwach świata w Niemczech, porywając cały świat efektowną grą. Po olimpijskim srebrze w 1976 roku, cykl zamknęła ekipa Antoniego Piechniczka, w której składzie cały czas występowali wybrańcy Górskiego, ale wzmocnieni nowym pokoleniem głodnych sukcesu i utalentowanych piłkarzy. W 1982 roku w Hiszpanii biało-czerwoni powtórzyli sukces z Niemiec i choć styl ich gry był krytykowany, to Boniek i kompanii przynieśli radość rodakom w trudnym historycznie czasie.

 

Kat i Szarlatan

 

Równolegle do Orłów Górskiego rodziła się legenda wybrańców „Kata” Huberta Wagnera. Polacy w 1974 roku zostali mistrzami świata, a po dwóch kolejnych latach sięgnęli po złoto igrzysk olimpijskich. I to w jakim stylu – a Wagner ten drugi medal wprost zapowiadał, za co przypięto mu łatkę „Szarlatana”... Takiego dubletu nikt jednak w polskim sporcie już nie powtórzył! Przez lata na porównania z tamtą ekipą były też skazane kolejne pokolenia polskich siatkarzy. Aż do 2006 roku.

 

Niemal 9 lat temu Raul Lozano i jego podopieczni sięgnęli po srebro mistrzostw świata w Japonii i otworzyli prawdziwy skarbiec. Po nich przyszły kolejne medale wielkich imprez, aż w 2014 roku udało się sięgnąć po mistrzostwo globu. Teraz czas na medal igrzysk w Rio de Janeiro?

 

Ach co to był za czas...

 

W cudownych latach 70. polskiego sportu zrodziła się też ekipa Jerzego Klempela i kompanów – Polacy w 1974 roku zajęli co prawda czwarte miejsce w mistrzostwach świata, ale dwa lata później sięgnęli po brąz igrzysk olimpijskich, a w 1982 także brąz kolejnego czempionatu. I podobnie jak u siatkarzy nastąpiła długa, długa, 25-letnia przerwa, aż w 2007 roku pod wodzą Bogdana Wenty szczypiorniści sięgnęli po srebrny medal, a dwa lata później dołożyli brąz. Podobnie teraz w Katarze... I tak zrodziła się legenda „Gladiatorów”, zawodników gotowych na walkę z każdym rywalem na świecie. Wszak w tym ostatnim turnieju Polacy potrafili ograć i Szwedów, i Chorwatów, i Hiszpanów!

 

Horror akcji

 

Od 2006 roku, kiedy w dalekiej Azji błysnęli chłopcy Lozano polscy siatkarze i ręczni wywalczyli już pięć medali mistrzostw świata i krążki czempionatu Starego Kontynentu. I kto mówi, że nie potrafimy pracować w zespole? Ba – historia budowania ekipy Stephane'a Antigi to gotowy scenariusz thrillera, a katarska przygoda szczypiornistów Bieglera to istny horror z elementami filmów akcji! Mimo „tylko” trzeciego miejsca piłkarze ręczni dokonali w Katarze czegoś wyjątkowego. Zaskarbili sobie sympatię za poświęcenie, walkę do końca niezależnie od okoliczności, zespołowość, nieprzewidywalność – jednym słowem to wszystko, co kochamy w sporcie.

 

Pytanie tylko ile w tych sukcesach jest efektu szkolenia i systemu wyławiania wybitnych jednostek, a ile siły indywidualnych talentów? Mam wrażenie, że siatkówka jest jednak sportem znaczniej mocniej rozbudowanym, a Antiga ma bogatsze możliwości wyboru.

 

Euro, mundial i ponownie Euro...

 

Przyszły rok to dwie wielkie imprezy – najpierw mistrzostwa Europy piłkarzy ręcznych w Polsce, które mam nadzieję wpiszą się w serial historycznych wydarzeń sportowych nad Wisłą, tak jak Euro 2012 i siatkarski mundial 2014. A kilka miesięcy później igrzyska olimpijskie, które z kolei – wierzę w to głęboko – ponownie mogą dostarczyć nam drużynowych emocji.

 

Niezależnie od tego myślę, że szczypiorniak i siatkówka mają się w Polsce dobrze. Teraz czas na odpowiedź biało-czerwonych koszykarzy i piłkarzy, którzy do tej pory tylko patrzyli z zazdrością...

Marcin Lepa, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze