Skra słabsza o włos! Perugia zwycięska w tie-breaku, ale jest zaliczka

Siatkówka

Siatkarze Sir Safety Perugia pokonali 3:2 Skrę Bełchatów w pierwszym meczu II rundy play off Ligi Mistrzów. Podopieczni Falasci walczyli o zwycięstwo do ostatnich punktów tie-breaka, ale nie do zatrzymania był Aleksandar Atanasijević. Spotkanie asem serwisowym zakończył Christian Fromm.

Przed rozpoczęciem spotkania doszło do niecodziennej sytuacji. Awizowany do pierwszego składu Facundo Conte nie został dopuszczony do meczu z powodu… braku własnej koszulki. Jego miejsce zajął Wojciech Włodarczyk. To zamieszanie źle wpłynęło na bełchatowian, którzy nie potrafili się odnaleźć na boisku. Już na pierwszej przerwie technicznej Perugia prowadziła 8:3. W pierwszych fragmentach tego spotkania PGE Skrze dał już się we znaki Aleksander Atanasijević. Włosi świetnie prezentowali się na zagrywce. Bełchatowianie popełniali mnóstwo błędów i mieli ogromne problemy z powstrzymaniem rozpędzonych gospodarzy. Przy stanie 13:5 dla Perugii PGE Skra zaliczyła dwa bloki z kolei, ale przewaga Włochów była bardzo duża. Przy stanie 14:7 na boisku wszedł w końcu Conte i już w swojej pierwszej akcji zdobył punkt dla mistrzów Polski. Podopieczni Nikoli Grbicia grali jednak jak w transie i byli nie do powstrzymania. Bełchatowianie przegrali pierwszą partię bardzo wyraźnie - do 17. W barwach Perugii świetnie prezentował się Atanasijević, a siatkarze mistrza Polski musieli o tym secie jak najszybciej zapomnieć.

 

Nerwowość towarzyszyła też bełchatowianom w drugiej partii w której gospodarze znów wyszli na wyraźne prowadzenie 8:4. Zagrywka Srećko Lisinaca pozwoliła jednak doskoczyć do rywali. Z każdą minutą mistrzowie Polski grali coraz pewniej, a po bloku Wlazłego bełchatowianie w końcu objęli prowadzenie 11:10. Podopieczni Miguela Falaski próbowali odskoczyć rywalowi, ale w Perugii świetnie spisywał się Atanasijević. Wiele problemów sprawiał również gościom 42-letni Goran Vujević. Ale od czego w PGE Skrze jest Mariusz Wlazły? To w dużej mierze dzięki niemu bełchatowianie odskoczyli, wygrali drugiego seta i wskoczyli na właściwe tory. Po słabym początku wrócili do gry.

 

Kolejnego seta PGE Skra rozpoczęła od serii zepsutych zagrywek, a Perugia to zbyt klasowa dryżyna, aby tego nie wykorzystać. Bełchatowianie znów musieli gonić rywala. Szybko odrobili straty, ale dzięki świetnej postawie Christiana Fromma gospodarze odskoczyli na 15:11. Podopieczni Miguela Falaski nie złożyli broni i walczyli dalej. Dzięki bardzo aktywnemu w tym spotkaniu goście doprowadzili do stanu 16:17. Po chwili serią świetnych zagrywek popisał się Facundo Conte i PGE Skra wyszła na prowadzenie 21:20. Niestety jego wyczyn skopiował Atanasijević i gospodarze prowadzili 23:21. Tej przewagi już nie roztrwonili. To był pierwszy stracony punkt przez PGE Skrę w tych rozgrywkach Ligi Mistrzów.

 

Czwarta odsłona tego meczu to był popis skuteczności w wykonaniu Mariusza Wlazłego i Aleksandra Atanasijevicia. Ale to gospodarze grali nieco lepiej i utrzymywali trzypunktową przewagę. Miguel Falasca próbował coś zmieć w grze swojej drużyny i wpuścił na boisko Andrzeja Wronę. To była bardzo dobra decyzja. Bełchatowianie odzyskali wiarę we własne umiejętności, a po bloku środkowego Wrony PGE Skra objęła prowadzenie 17:16. W końcówce zaliczył jeszcze dwa skuteczne serwisy i bardzo pomógł swojej drużynie w doprowadzeniu do tie-breaka. 

 

Decydującą część meczu lepiej rozpoczęli mistrzowie Polski, ale Perugia bardzo szybko odzyskała kontrolę w tym secie. Włosi mieli już PGE Skrę na widelcu, ale w końcówce goście znów poderwali się do ataku i doprowadzili do remisu 12:12. W końcówce więcej szczęścia miała drużyna Perugii i wygrała pierwsze starcie o Final Four.

 

Sir Safety Perugia - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:17, 20:25, 25:23, 23:25, 16:14)

Perugia: De Cecco, Buti, Atansijević, Vujević, Beretta, Giovi (libero) oraz Paolucci, Sunder.

PGE Skra: Uriarte, Włodarczyk, Kłos, Wlazły, Marechal, Lisinac, Tille (libero) oraz Conte, Brdjović, Wrona.

 

Rewanżowy mecz odbędzie się 11 marca w Atlas Arenie.

 

 

Robert Murawski, Polsat Sport, skra.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze