Pindera: Skoki na finiszu

Kłopoty zdrowotne Kamila Stocha, zwycięstwo Severina Freunda w Kuopio i zmiana lidera w walce o Kryształową Kulę. Na razie jest nim Stefan Kraft, ale chyba i tak ostateczne rozstrzygnięcia zapadną dopiero w przyszłym tygodniu na mamucie w Planicy.
Stoch ma w tym sezonie pecha. Najlepszy skoczek igrzysk w Soczi (2014) najpierw borykał się z kontuzją kostki, a później gonił formę po przebytej operacji. Teraz dopadły go kłopoty innej natury. Po prostu się zatruł w Lahti i jeszcze nie doszedł do siebie. Pozostali polscy skoczkowie, poza Piotrem Żyłą, który dzielnie walczy, nie sprostali zadaniu i w Kuopio nie awansowali do serii finałowej. Dodajmy od razu, że znaleźli się w licznym gronie tych, którzy tego dnia przegrali z wiatrem.
Wiało na tyle mocno, że zawody przeniesiono z dużej skoczni na normalną i rozegrano tylko jedną serię. Byli tacy, którzy w tych loteryjnych warunkach ryzykowali, a inni zwyczajnie odpuścili wyznając zasadę, że zdrowie jest najważniejsze.
Od wczoraj nowym rekordzistą skoczni w Kuopio jest Szwajcar Simon Ammann, ale 106 m nie wystarczyło do wygrania konkursu. Niemiec Severin Freund skoczył nieco mniej (103,5), ale wykorzystał rekompensatę za wiatr i dobre noty za styl. Drugi był Norweg Anders Bardal, a trzeci Ammann z Kraftem, który znów jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Dotychczasowy lider, Słoweniec Peter Prevc jest trzeci, za Freundem, który też go wyprzedził.
Najlepszy z Polaków w Kuopio był Żyła, który zajął dziesiąte miejsce. W klasyfikacji PŚ ósme miejsce stracił za to Stoch, który jest dziesiąty, z niewielką stratą (6 pkt) do Ammanna i Gregora Schlierenzauera (12pkt).
W przypadku Stocha na cuda bym nie liczył, ale w którymś z pozostałych konkursów (Trondheim, Oslo, Planica) może nas jeszcze mile zaskoczyć, podobnie jak Żyła.
Ale to będą w najlepszym razie i tak tylko role drugoplanowe. Walka o Kryształową Kulę rozegra się pomiędzy trójką skoczków: Austriakiem Kraftem, Freundem i Prevcem.
Imponuje młody Kraft, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni. Gdy wydawało się, że nie dotrwa w wielkiej formie do końca sezonu nagle ją odzyskał i wrócił na pozycję lidera. Najpewniejszy wydaje się być jednak Freund (25 pkt straty do Krafta), ale skoki to loteryjna dyscyplina i wszystko jest jeszcze możliwe. Ja z przekory postawię na Prevca, który na Velikance w Planicy, przed swoją publicznością może jeszcze przechylić szalę na swoją korzyść, choć ma 39 pkt straty do Krafta i 14 do Freunda.
A przed nimi jeszcze skakanie na norweskich skoczniach w Trondheim i Oslo, gdzie te różnice mogą się jeszcze pogłębić. A wtedy nawet loty na mamucie w Planicy mogą Słoweńcowi nie pomóc.
Komentarze