Kołtoń: Peszko już miesza (w sądzie)

Piłka nożna
Kołtoń: Peszko już miesza (w sądzie)
fot. PAP

Pisząc językiem piłki, można powiedzieć, że Sławomir Peszko - który wrócił do reprezentacji Polski - już miesza. Tyle, że "miesza" w sądzie, a nie na skrzydle. Wytoczył sprawę karną Maciejowi Szczęsnemu, ojcu kolegi z drużyny narodowej. Do pierwszej rozprawy doszło w Kielcach, kolejna zaplanowana jest na 15 czerwca.

Sławomirowi Peszce poszło o słowa, które po słynnej aferze taksówkowej, powiedział Maciej Szczęsny jednemu z portali: "Jeżeli grasz w reprezentacji Polski i dajesz się zamknąć w izbie wytrzeźwień, to jesteś głąbem, kołkiem i debilem".

 

Co ciekawe Peszko już się sądził za to ze Szczęsnym - w procesie cywilnym. Jednak przegrał w pierwszej instancji. Wyjeżdżając na pamiętną imprezę kawalerską Roberta Lewandowskiego w St. Tropez usłyszał od starszego syna Macieja Szczęsnego - Jana: "Słyszałem, że przegrałeś z moim starym". Peszko miał odpowiedzieć, że dał się podpuścić prawnikom. Jednak postanowił kontynuować kroki prawne. Najpierw złożył apelację w procesie cywilnym, a później wniósł o jej wstrzymanie do rozpatrzenia pozwu o zniesławienie na podstawie artykułu 212 kodeksu karnego.


Peszko spędził w sądzie aż dwie godziny


Poniedziałkowa rozprawa w Kielcach odbyła się z udziałem Peszki i Szczęsnego. Trwała aż dwie godziny, a piłkarz - na wniosek Szczęsnego - zeznawał pod przysięgą! I znowu był pytany o pamiętną noc w Kolonii - w 2012 roku w czasie Świąt Wielkiej Nocy, gdy został odwiedzony przez Marcina Wasilewskiego. Maciej Szczęsny dotarł nawet do protokołu niemieckiej policji, który przedstawił już w procesie cywilnym. Nie jest to zapis przyjemny dla piłkarza. Zastanawiające, że znowu chce wracać do tamtych chwil, które zdecydowały, iż Franciszek Smuda skreślił skrzydłowego FC Koeln z kadry na finały EURO 2012.


Skrzydłowy, który wraca, znika i znowu wraca


Peszko pauzował w kadrze półtora roku - zagrał dopiero jesienią 2013 roku na koniec eliminacji Mundialu. Trener Waldemar Fornalik powołał go na Ukrainę i Anglię. Obecny selekcjoner, Adam Nawałka próbował Peszkę ze Szkocją w Warszawie i w Niemcami w Hamburgu. Wielu sądziło, że majowe spotkanie z 2014 roku będzie ostatnim Peszki w koszulce z Białym Orłem. Tymczasem Peszko znowu walczy w Bundeslidze, jak za najlepszych lat. I w Dublinie przeciwko Irlandii ma szansę wystąpić po raz 30 w drużynie narodowej. Wydaje się, że może wyjść nawet w podstawowym składzie!


W czerwcu Peszko ma szansę znowu zawitać na zgrupowanie kadry. I znowu wypłynie sprawa przeciwko Szczęsnemu. 13 czerwca gramy w Warszawie z Gruzją o punkty eliminacji EURO 2016, a 15 czerwca w Kielcach odbędzie się kolejna rozprawa. Bo na wniosek pełnomocnika Peszki ma zostać przesłuchany autor wywiadu...


* * *


Lubię Sławomira Peszkę za ambicję i brak kompleksów na boisku. Tym bardziej zachęcam do porzucenia drogi sądowej przeciwko Maciejowi Szczęsnemu. Mam wrażenie, że odgrzewanie afery z taksówkarzem negatywnie wpływa na wizerunek reprezentanta Polski. Damian Perquis też groził Janowi Tomaszewskiemu za słowa o "futbolowym śmieciu", po czym - już za kadencji Zbigniewa Bońka - wycofał sprawę z wokandy sądowej i odstąpił od jakichkolwiek roszczeń. Lepiej pokazać na boisku, na co człowieka stać, niż wikłać się w proces ze Szczęsnym, który jest jednym z bardziej charakternych krytyków w świecie polskiej piłki.

Roman Kołtoń, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze