Dublet Lewego, blitzkrieg w Monachium! Neymar królem Camp Nou

Piłka nożna
Dublet Lewego, blitzkrieg w Monachium! Neymar królem Camp Nou
fot. PAP

Po kiepskim występie w Portugalii, dzisiaj Bayern rozbił Porto aż 6:1. Dwie bramki zdobył Robert Lewandowski, miał też szansę skompletować hat-tricka. W drugim spotkaniu bez większych problemów Barcelona przypieczętowała awans do półfinału.

Można było powątpiewać, czy Bayern w obecnej formie jest w stanie wyrzucić Porto z Ligi Mistrzów. Wszelkie wątpliwości rozwiał jednak elektryczny start Bawarczyków, którzy rzucili się na gości bez żadnej taryfy ulgowej. Wynik już w 13. minucie otworzył Thiago Alcantara, a później było tylko lepiej. Bawarczycy grali koncert i sprawę awansu roztrzygneli już w 45 minut. Bramki zdobywali jeszcze Jerome Boateng, Thomas Mueller i dwukrotnie Robert Lewandowski. Jedna z bramek była wyjątkowej urody, bowiem gospodarze wymienili aż 26 podań, z czego trzy ostatnie były w powietrzu.

W drugiej połowie Bayern nieco spuścił z tonu, mecz kontrolował do 73. minuty - wtedy gola dla Porto zdobył Jackson Martinez, a dwie minuty później mógł podwyższyć wynik. Przy rezultacie 5:2 gościom do awansu brakowałoby jednej bramki i na Allianz Arena mielibyśmy niesamowitą końcówkę. Tak się jednak nie stało, bowiem Kolumbijczyk przestrzelił, a gospodarze dociągneli do końca efektowną wygraną. Kropkę nad i przy setnym meczu Guardioli w roli menedżera Bayernu postawił Xabi Alonso, pięknie egzekwując rzut wolny. Mistrz Niemiec zmazał plamę po kiepskim występie sprzed tygodnia i rozbił bezradne Porto.

Bayern Monachium - FC Porto 6:1 (5:0)

Thiago 14', Boateng 22', Lewandowski 27', 40', Muller 36', Xabi Alonso 88' - Martinez 73'

Czerwona kartka: Marcano 87'

 

Bayern: Neuer - Rafinha (Rode 72'), Boateng, Badstuber, Bernat - Xabi Alonso, Lahm - Thiago Alcantara (Dante 90'), Gotze (Weiser 86'), Muller - Lewandowski

 

FC Porto: Fabiano - Reyes (Ricardo 33'), Maicon, Marcano, Martins Indi - Casemiro, Oliver Torres, Herrera - Quaresma (Neves 46'), Martinez, Brahimi (Evandro 67')



Bez emocji na Camp Nou

Emocji nie było w Barcelonie. Bo tak naprawdę nie miało prawa ich tam być. Gospodarze wykonali całą robotę w Paryżu, gdzie uwidocznili słabą formę obrońców PSG – głównie Davida Luiza. Tak więc rewanż miał być tylko formalnością, bo raczej nikt nie wyobrażał sobie, że gracze Laurenta Blanca mogą wygrać na Camp Nou trzema golami.

Ale jak można tyle strzelić, skoro do 75. minuty nie oddaje się celnego strzału?  Do tego momentu Barca prowadziła już 2:0, bo dwa gole strzelił Neymar. Najpierw całą akcję zrobił Andres Iniesta, który przebiegł z piłką pół boiska i wyłożył mu piłkę jak na tacy. Przy drugim trafieniu asystował z kolei Lionel Messi, który ładnie dośrodkował za linię obrony.

Do składu PSG wrócił Zlatan Ibrahimovic, ale jego obecność nie pomogła. Choć w pierwszej części trafił do siatki, to sędzia odgwizdał spalonego. Ponadto, miał kilka strzałów, mógł mieć także asystę przy trafieniu Marco Verrattiego, ale Włoch nie trafił do siatki. Barcelona zasłużenie awansowała do półfinału.

Barcelona - PSG 2:0 (2:0)

Bramki: Neymar 14, 34.

Barcelona: Ter Stegen - Alves, Pique, Mascherano, Alba - Rakitic, Busquets (55 Sergi Roberto), Iniesta (Xavi) - Messi, Suarez (75 Pedro), Neymar.

PSG: Sirigu - van der Wiel, Marquinhos, Luiz, Maxwell - Verratti, Cabaye (66 Lucas), Matuidi (80 Rabiot) - Cavani (80 Lavezzi), Ibrahimovic, Pastore.

Żółta kartka: Luiz.



Zapraszamy do odczytania zapisu relacji NA ŻYWO!

Jakub Baranowski, Hubert Chmielewski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze