Czterech Polaków na starcie Tour de France

Inne
Czterech Polaków na starcie Tour de France
fot. PAP
Czy Rafał Majka powtórzy sukces z 2014 roku?

W sobotę w holenderskim Utrechcie rozpocznie się największy wyścig kolarski Tour de France. Na starcie stanie czterech Polaków: mistrz świata Michał Kwiatkowski, najlepszy góral ubiegłorocznej edycji Rafał Majka oraz Michał Gołaś i Bartosz Huzarski.

Dla Kwiatkowskiego będzie to trzeci występ w "Wielkiej Pętli", dla pozostałych - drugi. Cała czwórka rywalizowała przed rokiem (dodatkowo startował kontuzjowany obecnie Maciej Bodnar). Najlepiej z nich wypadł Majka, który jako drugi w historii polski kolarz - po Zenonie Jaskule w 1993 roku - wpisał się na listę zwycięzców etapowych, triumfując na dwóch odcinkach oraz w klasyfikacji górskiej.

 

Majka wykorzystał w ten sposób szczęśliwy dlań splot okoliczności: kontuzję kolegi z drużyny Hiszpana Alberto Contadora, któremu miał pomagać na górskich etapach. Kolarz z Zegartowic otrzymał takie samo zadanie w tegorocznej edycji.

 

Tuż przed Tour de France czuję się bardzo dobrze. Odpocząłem odpowiednio po wyścigu Dookoła Szwajcarii i jestem gotowy do startu. +Wielka Pętla+ to najważniejsza impreza dla Tinkoff-Saxo w całym sezonie, a moim głównym celem będzie pomóc Alberto Contadorowi w triumfie w klasyfikacji generalnej. Wierzę, że stać nas na to i Alberto może wygrać dwa wielkie toury w jednym roku (wcześniej triumfował w Giro d'Italia - PAP) - powiedział Majka.

 

Kwiatkowski nie jest pewny swojej formy, ale - jak twierdzi - zrobił wszystko, aby jak najlepiej się przygotować. "Chciałbym być w lepszej formie. Tak naprawdę nie wiem, w jakim jestem miejscu" – mówił w Sobótce, gdzie w minioną niedzielę startował bez sukcesu w wyścigu o mistrzostwo Polski.

 

Belgijska ekipa Etixx-Quick Step, w której barwach pojadą w Tour de France Kwiatkowski i Gołaś, nastawia się na walkę o zwycięstwa etapowe, a w pierwszej fazie wyścigu także o wysokie lokaty w klasyfikacji generalnej.

 

Dla nas pierwsze dziesięć dni będą najważniejsze. Mamy świetnego sprintera Marka Cavendisha. Ktoś w ekipie rzucił, że siedem etapów moglibyśmy wygrać, ale jest to raczej optymistyczny scenariusz. W jeździe indywidualnej na czas największe szanse ma Tony Martin. Z kolei trzeci etap do Mur de Huy jest szansą dla „Kwiatka” (Michała Kwiatkowskiego – PAP), który może wziąć nawet koszulkę lidera. W górach może powalczyć Rigoberto Uran. Skład jest tak ułożony, że w każdej części wyścigu powinniśmy być widoczni

- powiedział PAP wicemistrz Polski z Sobótki Gołaś. Starszy kolega Kwiatkowskiego spodziewa się, że podczas wyścigu najczęściej będzie pomagać albo swojemu rodakowi, albo Cavendishowi.

 

Najbardziej doświadczony z Polaków, 34-letni Huzarski będzie wspierać swoich liderów w niemieckiej ekipie Bora-Argon 18, ale ma też własne ambicje. "Moim prywatnym celem jest podium na którymś z etapów. W ten sposób skompletowałbym podia etapowe we wszystkich wielkich tourach, bo byłem już drugi w Giro d'Italia i trzeci we Vuelta a Espana" – przypomniał "Huzar".

 

W tym roku wyścig ma czterech wielkich faworytów: Brytyjczyka Chrisa Froome'a (Sky), Kolumbijczyka Nairo Quintanę (Movistar), Contadora oraz ubiegłorocznego zwycięzcę Włocha Vincenzo Nibalego (Astana). W opinii komentatorów nikt im nie zagrozi, chyba że dojdzie do wypadków losowych - kraks, defektów. Przed rokiem kontuzje wyeliminowały Contadora i Froome'a.

 

Każdy z czterech kandydatów do triumfu wygrywał już wielkie toury, każdy dysponuje silną drużyną. Dość powiedzieć, że wśród ich pomocników są tej klasy zawodnicy co Australijczyk Richie Porte (Sky) czy Hiszpan Alejandro Valverde (Movistar).

 

Trasa, podzielona na 21 etapów, liczy 3344 km. Już pierwszy dzień da odpowiedź na wiele pytań, m.in. o formę Kwiatkowskiego. W Utrechcie kolarze będą bowiem rywalizować w jedynej w całym wyścigu jeździe indywidualnej na czas na dystansie 14 km. Na dziewiątym etapie do zmagań z czasem staną drużyny, pokonując dwa razy dłuższą trasę z Vannes do Plumelec.

 

Ponadto wyznaczono dziewięć etapów płaskich, trzy pagórkowate i siedem górskich. Wyścig rozstrzygnie się zapewne dopiero przedostatniego dnia na jednym z najsłynniejszych podjazdów do L'Alpe d'Huez. Zakończenie 26 lipca, tradycyjnie na Polach Elizejskich w Paryżu.

ko, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze