Trwa fatalna passa Falubazu: Jak nie marihuana, to kontuzje gwiazd
SPAR Falubaz Zielona Góra przegrał z Unią Tarnów 43:47. Dzięki tej wygranej, goście nadal mają szanse na awans do fazy play off. Z kolei zielonogórzanom przybył kolejny problem - kontuzja Piotra Protasiewicza.
SPAR Falubaz prześladuje w tym sezonie prawdziwy pech. Aż cztery kontuzje odniósł Grzegorz Walasek, kość udową złamał Jarosław Hampel. Jakby tego było mało, w organizmie Aleksandra Łoktajewa wykryto niedozwoloną substancję.
Po tych rewelacjach gospodarze przystąpili do spotkania z Unią z lekko podciętymi skrzydłami. Już w pierwszym biegu nie popisali się Darcy Ward i Walasek, którzy spóźnili start. Martin Vaculik i Artur Mroczka lepiej wyszli spod taśmy i przez cały wyścig podwójnie prowadzili.
W następnym dobrą formą błysnął Alex Zgardziński i to SPAR Falubaz wygrał 5:1. Trzeci, czwarty i piąty bieg potwierdziły, że przy W69 kibice obejrzą wyrównane i pełne emocji spotkanie.
Tym bardziej, że pierwszy remis 3:3 odnotowano dopiero w szóstej gonitwie. Zaczęło się od tego, że Darcy’emu Wardowi... zgasł motocykl. Zdołał jednak odpalić maszynę. To chyba wytrąciło go z rytmu, bo na metę przyjechał ostatni. Na szczęście punkty uratował Andreas Jonsson.
Dla gospodarzy najważniejszy okazał się ósmy bieg. Goście wygrali start i za parą Vaculik - Mroczka rzucił się w pogoń Protasiewicz. Najpierw wyprzedził tego drugiego, a potem do końca gonił pierwszego. Nie zdołał, a już po zakończeniu wyścigu doszło do kuriozalnej i z pozoru niegroźnej sytuacji. Protasiewicz zahaczył o motor Słowaka i przy dość niskiej prędkości upadł na tor.
Na początku wydawało się, że kapitanowi SPAR Falubazu nic złego się nie stało. Niestety, w niedzielę już nie wrócił na tor, a pierwsze diagnozy mówią o złamaniu obojczyka. To kolejne osłabienie zespołu Sławomira Dudka.
Gospodarze walczyli jednak o korzystny wynik. Ward jednak nie prezentował już tak dobrej formy jak tydzień temu. Świetne zawody odjeżdżał Janusz Kołodziej, do Polaka równał Vaculik, Leon Madsen i Kenneth Bjerre.
Po 14 biegu zielonogórzanie - dzięki wygranej Walaska i Jonssona - zbliżyli się do Unii na dwa punkty i przystępowali z wielkimi nadziejami do ostatniego wyścigu. Kolejna świetna jazda Kołodzieja odarła ich ze złudzeń. Unia wygrała 4:2, cały mecz 43:47, a SPAR Falubaz stracił nie tylko punkty, ale i kolejnego zawodnika.
SPAR Falubaz Zielona Góra - Unia Tarnów 43:47.
Punkty:
SPAR Falubaz Zielona Góra: Piotr Protasiewicz 11 (3,3,3,2), Andreas Jonsson 9 (0,2,0,2,3,2), Grzegorz Walasek 7 (0,0,1,1,2,3), Darcy Ward 7 (1,2,0,1,2,1,0), Krystian Pieszczek 6 (2,1,0,1,2), Alex Zgardziński 3 (3,0).
Unia Tarnów: Janusz Kołodziej 13 (2,2,3,3,3), Martin Vaculik 10 (3,1,3,2,1), Leon Madsen 8 (1,2,2,3,0), Kenneth Bjerre 8 (3,1,3,0,1), Artur Mroczka 6 (2,3,1,0), Ernest Koza 2 (1,1,0), Patryk Rolnicki 0 (0,0,0).
Najlepszy czas dnia: 61,39 Piotr Protasiewicz w czwartym biegu. Sędzia: Sędziował Jerzy Najwer (Gliwice). Widzów 9 000.
Komentarze