Cox przed Polsat Boxing Night: Wściekły "Sniper" nadchodzi!

Sporty walki

Shawn Cox (18-6-0, 17 KO) na Polsat Boxing Night zmierzy się z niepokonanym Michałem Cieślakiem (9-0-0, 5 KO). Pięściarz z Barbadosu o pseudonimie "Sniper" zapewnia, że ze sobą przywiezie wysoką formę. - Musicie zrozumieć, że przywiozę ze sobą temperament i karaibski charakter. Wściekły "Sniper" nadchodzi - zapewnia 40- latek.

Shawn Cox obecnie przebywa na Barbadosie, gdzie odbywa ostatni etap przygotowań przed Polsat Boxing Night. Mimo, że walka odbędzie się na dystansie 8 rund, to karaibski "Sniper" będzie przygotowany na zdecydowanie więcej.

 

- Czuję się naprawdę dobrze! Przygotowuję się do tej walki jak do 12-rundowego pojedynku i mam świetny obóz za mną. Zaczynam czuć powoli swój nokautujący cios, a moje nogi też zaczynają pracować w odpowiednim rytmie. Kontuzje mnie omijają i wszystko zapowiada się wyśmienicie!

 

Michał Cieślak bez porażki w rekordzie będzie faworytem rywalizacji z Coxem. Pochodzący z Bridgetown pięściarz docenia klasę swojego rywala, ale skupia się przede wszystkim na sobie i wierzy, że z pomocą szkoleniowca może zaskoczyć swojego przeciwnika.

- Nigdy nie oglądam walk swoich przeciwników. Taką mam zasadę i zawsze jestem jej wierny. Mój trener się tym zajmuje, bo robi to zdecydowanie lepiej ode mnie. Ma lepsze oko. Szkoleniowiec przybliżył mi sylwetkę mojego rywala. Wiem, że jest solidnym zawodnikiem z mocną prawą ręką i dobrym ciosem prostym. Po prostu będę musiał być ostrożny.

 

Ostatnich występów pięściarz z Barbadosu nie może zaliczyć do udanych. Kibice często zbyt pochopnie oceniają zawodników po rekordach, a w przypadku Shawna Coxa porażki są w pełni usprawiedliwione.


- Do poprzednich pojedynków przystępowałem z kontuzjami. Nie chciałbym do tego wracać, bo moja kariera toczy się tu i teraz. Mam przed sobą świetną okazję, aby zaprezentować się z dobrej strony kibicom i zrobię wszystko, żeby mi się udało.

 

Cox zwiedził już niemal cały pięściarski świat. Z 24 pojedynków tylko cztery z nich stoczył na Barbadosie. Walczył w Rosji, Chinach,  RPA czy Meksyku. Dlaczego tak wiele pojedynków pięściarza odbywało się poza granicami jego kraju?


- W moim kraju nikt nie chce ze mną walczyć. Wszyscy odmawiają walki na moim terenie i zapraszają do siebie. Nie mogę rezygnować z pojedynków, bo kocham to co robię i ciężko pracuję nad swoimi słabościami. Pragnę pokazać niedowiarkom, ile jestem warty.

Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze