Puchar Świata: Wyniki 6. kolejki

Amerykanie bez straty seta ograli Wenezuelę i wciąż znajdują się na czele tabeli Pucharu Świata. Polacy utrzymali pozycję wicelidera: podobnie jak siatkarze USA mają bilans meczów 6-0, ale o punkt więcej: biało-czerwoni stracili ten punkt w meczu z Iranem.


Wciąż liczący się w walce o igrzyska Rosjanie mieli kłopoty jedynie w pierwszej odsłonie spotkania z Australią. Kangury miały nawet piłki setowe (22:24), ale dobra gra Dmitrija Muserskiego sprawiła, że to Sborna przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Dwie kolejne partie to już wyraźne wygrane podopiecznych Władimira Alekno, którzy nie pozwolili rywalom zbliżyć się do granicy 20. punktów. Czwartą pozycję (identyczny jak Rosjanie bilans 5-1, 15 punktów) zajmują Włosi, którzy zdecydowanie rozbili daleką od wielkiej formy reprezentację Iranu.


Kolejni rywale biało-czerwonych - Egipcjanie zdecydowanie ulegli Argentynie, a gospodarze imprezy - Japończycy rozgromili Tunezję.

Wyniki meczów 6. kolejki:



USA - Wenezuela 3:0 (25:18, 25:16, 25:20)

USA: USA: Matthew Anderson (14), Aaron Russell (11), Taylor Sander (12), David Lee (7), Micah Christenson (0), Maxwell Holt (7), Erik Shoji (libero) – Murphy Troy (2), David Smith.
Wenezuela: Ivan Marquez (4), Edson Alberto Valencia Gonzalez (4), Kervin Pinerua (7), Maximo Montoya (3), Willner Rivas (8), José Carrasco, Marquina Oscar Enrique Garcia (libero) - Héctor Mata (libero), Emerson Rodriguez (3), Melean Angel Vinicio Petit (2)Jonathan Quijada (1), Jhoser Rafael Contreras Rangel.

Egipt - Argentyna 0:3 (18:25, 19:25, 21:25)

Egipt: Mohamed Abou Abd Elhalim (3), Ahmed Abdelhay (22), Mamdouh Abdelrehim (3), Hossam Abdalla (1), Mohamed Moneim Badawy (3), Omar Hassan (1), Moawad Mohamed (libero) – Mohamed Thakil (5), Ahmed Elkotb (5), Abdellatif Ahmed (1), Abdelsalam Behkit (1).
Argentyna: Facundo Conte  (15), Cristian Poglajen (11), Sebastian Solé (10), Maximiliano Gauna (9),Luciano Zornetta (8), Luciano De Cecco (3), Sebastián Closter (libero)

Włochy - Iran 3:0 (25:19, 25:23, 25:21)

Włochy: Osmany Juantorena (20), Simone Giannelli (2),  Ivan Zaytsev (27), Filippo Lanza (7), Simone Buti (1), Matteo Piano (2), Massimo Colaci (libero) – Pasquale Sottile, Oleg Antonov, Simone Anzani (1).
Iran: Ghara H. Milad Ebadipour (6), Mir Saeid Marouflakrani, Eraghi Seyed Mohammad Mousavi (13), Adel Gholami (4), Amir Ghafour (9), M. Mojtaba Mirzajanpour (1), Mahdi Marandi (libero) – Farhad Ghaemi (7), Mehdi Mahdavi (6), Shahram Mahmoudi (1).

Kanada - Polska 1:3 (25:23, 15:25, 19:25, 19:25)

Polska: Fabian Drzyzga (4), Bartosz Kurek (21), Piotr Nowakowski (14), Mateusz Bieniek (9), Rafał Buszek (15), Michał Kubiak (2), Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski (1), Mateusz Mika (15), Grzegorz Łomacz.
Kanada: Tyler Sanders (2), John Gordon Perrin (15), Justin Duff (6), Frederic Winters (6), Steven Marshall (11), Daniel Cornelius Jansen Vandoorn (10), Daniel Lewis (libero) oraz Rudy Verhoeff, Dustin Schneider, Toontje Van Lankvelt, Blair Cameron Bann (libero), Nicholas Hoag.

Australia - Rosja 0:3 (24:26, 16:25, 18:25)

Australia: Thomas Edgar (10), Max Staples (7), Samuel Walker (7), Nehemiah Mote (6), Travis Passier (4), Thomas Ewen Douglas-Powell (3), Luke Perry (libero) - Paul Carroll (1), Harrison Peacock, Jacques Borgeaud (libero), Grigory Sukochev.
Rosja: Maxim Mikhaylov (16), Artem Volvich (10), Dmitriy Muserskiy (9), Sergey Tetyukhin (7), Ilia Vlasov (2), Alexander Butko (2), Alexey Obmochaev (libero) - Ilyas Kurkaev (5), Evgeny Sivozhelez (3), Alexey Spiridonov (3), Sergey Grankin, Alexander Ianutov (libero).
    
Japonia - Tunezja 3:0 (25:21, 25:19, 25:19)

Japonia: Kunihiro Shimizu (23), Yuki Ishikawa (15), Masahiro Yanagida (10), Yoshifumi Suzuki (4), Takashi Dekita (2), Hideomi Fukatsu (1), Daisuke Sakai (libero) oraz Kentaro Takahashi, Yuta Yoneyama, Akihiro Yamauchi (5), Hiroaki Asano i Daisuke Yako (1).
Tunezja: Hamza Nagga (17), Mohamed Miladi (6), Omar Agrebi (5), Nabil Miladi (5), Ismail Moalla (4), Marouane M'rabet, Tayeb Korbosli (libero) oraz Hichem Kaabi, Elyes Karamosli i Haykel Jerbi.