Włoskie media: Roma po meczu z Barcą z podniesioną głową

Piłka nożna
Włoskie media: Roma po meczu z Barcą z podniesioną głową
fot.PAP/EPA

Piłkarze klubu AS Roma z podniesioną głową zeszli z boiska po meczu z Barceloną (1:1), pierwszej konfrontacji w rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzów - taki ton dominuje w komentarzach włoskich mediów. Panuje radość, że Leo Messi nie strzelił bramki.

Największy postrach Barcelony trafił w poprzeczkę - podkreśla się z zadowoleniem w relacjach z rzymskiego Stadionu Olimpijskiego, na którego trybunach nie było ani jednego wolnego miejsca. Z 55 tysiącami kibiców Romy zasiadło kilkuset przybyszów ze stolicy Katalonii.

 

LM: Kosmiczne gole. Szczęsny z kontuzją, Lewy bez błysku

 

Podkreśla się, że mimo ogromnych obaw, że Barcelona może rozgromić rzymski klub, piłkarze z Wiecznego Miasta nie ulegli pesymizmowi i stanęli na wysokości zadania. Najpierw „ugryzł” Luis Suarez - tak „La Gazzetta dello Sport” podsumowała pierwszą bramkę spotkania ironicznie nawiązując do skłonności urugwajskiego piłkarza do wbijania zębów w przeciwników.

 

Bramkę, którą dla Romy strzelił Alessandro Florenzi nazwano arcydziełem i legendarnym golem. - Taką bramkę z odległości 50 metrów strzelić mogą tylko mistrzowie” - ocenił największy sportowy dziennik. W komentarzu podkreślono, że strzałem tym Florenzi przeszedł do historii „niemożliwych goli, które na zawsze pozostaną w pamięci.

 

Florenzi przebrał się za Messiego - dodała żartobliwie gazeta. Zupełnie poważnie zaś i z satysfakcją jej komentator stwierdził, że Roma zdobyła „punkt na wagę złota w meczu przeciwko najsilniejszym ze wszystkich”.

 

Media bardzo niepokoją się kontuzją bramkarza Wojciecha Szczęsnego, który po zderzeniu z Suarezem musiał zejść boiska z kontuzjowaną ręką.

 

Agencja Ansa cytuje słowa napastnika Romy Daniele De Rossiego, który środowy mecz podsumował: - To remis, który wart jest zwycięstwa.

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze