Piątkowska do Brodnickiej: To będzie demolka!

Sporty walki

W ringu oszukam i zdemoluję Brodnicką. To będzie demolka! - zapewnia Ewa Piątkowska na tydzień przed występem na gali Polsat Boxing Night. Podopieczna Andrzeja Gmitruka dodaje: - Chcę się teraz skupić tylko na walce, ale podejrzewam, że ze strony obozu mojej rywalki jeszcze coś wyjdzie. Dla mnie to jest znak, że się boją.

W ostatnim tygodniu najwięcej mówiło się o "aferze szpiegowskiej" z udziałem nowej trenerki Ewy Brodnickiej - Karoliny Łukasik, która nie poinformowała Piątkowskiej o tym fakcie i już jako trenerka Brodnickiej pracowała na tej samej sali, co Piątkowska.

 

O całej sytuacji obie pięściarki mówiły w "Magazynie Puncher"

 

- Nie spodziewałam się czegoś takiego po Karolinie Łukasik, która w boksie jest już tyle lat - najpierw w amatorskim, potem zawodowym. Takie osoby powinny wiedzieć, że pewnych rzeczy się nie robi, że są jakieś zasady, niepisane coprawda, ale wszyscy ich przestrzegają. Dlatego jestem zaskoczona jej zachowaniem, ale nie wpłynęło to za bardzo na naszą koncepcję walki. Jak widać Karolina nadal jest na tej sali, trenujemy razem, mnie to nie przeszkadza, bo im to i tak niec nie da - mówi w rozmowie z Polsatem Sport Piątkowska.

 

I dodaje:

 

- W tych sparingach, które widziała Łukasik, nie stosowałam akurat założeń taktyktycznych przygotowywanych na Brodnicką. Dlatego nie ma to znaczenia, chodzi tylko o zasadę...

 

Ewa Brodnicka zapewnia, że nikt nie planował takiej sytuacji, ale Piątkowska w to nie wierzy.

 

- Karolina podeszła do mnie dwa dni temu i udawała, że jest trenerką Ewą od trzech dni, ale tak było tylko w oficjalnej wersji. Widziałam zdjęcia na facebooku z jej wcześniejszych treningów na Fortach Bema, gdzie trenuje Ewę. Dlatego jeśli ktoś mówi, że to nie było planowane, to nie jest prawdą. To jest po prostu skandal, że taka osoba jak Łukasik reprezentuje tak zacny klub jak Legia.

 

Andrzej Gmitruk, trener Piątkowskiej, nie ukrywał, że podczas "spotkania" Łukasik z jego ppodopieczną było gorąco i padło wiele mocnych słów.

 

- Kiedy Karolina podeszła do mnie i chciała się przywitać, nie podałam jej ręki. Ona chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, co zrobiła, co jeszcze gorzej o niej świadczy.

 

A co myśli o słowach Brodnickiej, że cała sprawa nie ma tak naprawdę wielkiego znaczenia?

 

Ewa wielokrotnie pokazała że nie grzeszy bystrością, dlatego nie dziwią mnie te słowa. Chcę się teraz skupić tylko na walce, ale podejrzewam, że ze strony obozu mojej rywalki jeszcze coś wyjdzie. Myślałam, że sięgnęli już dna, ale widzę, że cały czas kopią dalej. Dla mnie to jest znak, że się boją.

 

Nic więc dziwnego, że Piąkowska cały czas jest bardzo pewna siebie.

 

W ringu oszukam Brodnicką i ją zdemoluję. To będzie demolka

 

Czy będzie demolka, zobaczymy. Pewne jest jednak, że na ringu będzie bardzo gorąco!

 

- Już trzy lata temu prosiłyśmy swoich promotorów, żeby wpuścili nas na galę. Nie wymagałyśmy od nich niczego - ani pieniędzy, ani załatwiania przeciwniczek. Chciałyśmy tylko występu w ringu. Dostałyśmy odmowne odpowiedzi od prawie każdego polskiego promotora. A teraz nasza walka jest najszerzej komentowaną przed największą galą w Polsce - mówi Piątkowska.

 

Galę Polsat Boxing Night, która odbędzie się 26 września w Atlas Arenie w Łodzi, kibice będą mogli obejrzeć w systemie PPV.

Paweł Słodownik, kir, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze