Gołowkin wygrał przed czasem! Pokaz siły w Madison Square Garden

Sporty walki

Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO) pokonał przez techniczny nokaut w ósmej rundzie Davida Lemieux (34-3, 31 KO) w głównym wydarzeniu gali w Nowym Jorku. Do momentu przerwania walki Kazach wyraźnie prowadził na punkty.

Obaj pięściarze są znani jako królowie nokautu. Łącznie kończyli tak 91% swoich walk. Pewne było, że w Madison Square Garden zawrzy od pierwszej rundy. Nie zabrakło też sławnych osób, pięściarzy czy też celebrytów, którzy postanowili pojawić się na tej długo oczekiwanej walce. W nowojorskiej hali przebywali m.in. egendarny Roberto Duran, Lennox Lewis, Oscar de la Hoya i oczywiście przyjaciel Gołowkina Siergiej Kowaliew. Był też Donald Trump, który przed wyborami na prezydenta postanowił ogrzać się nieco w blasku pięściarskich sław i odwiedził w szatni Gołowkina.

Znakomity Zimnoch, koniec kariery Głażewskiego?

Od pierwszej rundy to Gołowkin miał zdecydowaną przewagę. Praktycznie każdy mocniejszy cios dochodził do szczęki Kanadyjczyka, który czuł się bardzo zagubiony. Choć jeszcze na początku jakoś jeszcze wyglądał i nie było widać, by odczuł uderzenia Kazacha, to z każdym kolejnym starciem było do dla niego coraz gorzej. Gołowkin nie szarżował tempa, ale cały czas robił swoje.

Mijały kolejne rundy, a Gołowkin zwiększał swoją przewagę. Lemieux był coraz bardziej poobijany, a po raz pierwszy był liczony w piątej rundzie, kiedy po serii ciosów najpierw przyklęknął, a następnie otrzymał kolejne uderzenie, gdyż sędzia nie zdążył przez Kazachem. Kanadyjczyk wytrzymał do końca tego starcia, ale kwestią czasu wydawało się, kiedy ten pojedynek się zakończy. Ostatecznie Gołowkin przypuścił frontalny atak w połowie ósmej rundy, a sędzia nie miał innego wyjść niż tylko przerwać pojedynek. Lemieux przegrał trzecią walkę w karierze.

Z kolei Gołowkin wygrał po raz 34 (31 KO) i zunifikował pasy mistrza świata IBF i WBA wagi średniej oraz zapewnił sobie pozycję oficjalnego pretendenta do tytułu federacji WBC, o który w listopadzie będą rywalizować Saul Alvarez i Miguel Cotto.

W innej walce Roman "Chocolatito" Gonzalez (44-0, 38 KO) pokonał przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie Briana Vilorię (36-5, 22 KO), mając rywala na deskach już w trzecim starciu, i obronił pas WBC wagi muszej. Z kolei Luis Ortiz (23-0, 20 KO) zdobył tytuł mistrza świata WBA wagi ciężkiej po wygranej z Matiasem Vidondo (20-2-1, 18 KO). Kubańczyk posłał rywala na deski w drugiej rundzie, a w kolejnej zakończył pojedynek efektowym nokautem.

jb, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze