SKTelecom T1 wygrywa Mistrzostwa Świata LoL 2015!

Inne
SKTelecom T1 wygrywa Mistrzostwa Świata LoL 2015!
@RIOT

Koreański pojedynek zakończył się wynikiem 3-1 dla Fakera i spółki. SKT jest pierwszą drużyną w historii League of Legends, która zdobyła ten prestiżowy tytuł dwukrotnie.

Rezultat może być uznawany za niewielką niespodziankę, szczególnie biorąc pod uwagę dotychczasowe poczynania SKT podczas Worldsów oraz, delikatnie mówiąc, średni sezon zasadniczy w wykonaniu KOO Tigers. SKT nie zakończyło mistrzostw z perfekcyjnym bilansem, ponieważ Tygrysom udało się wygrać trzecią grę emocjonującego finału.

 

Mid laner Faker, jungler Bengi i trener KkOma z SK Telecom T1 zostali pierwszymi trzema osobami, które wygrały Mistrzostwa Świata League of Legends dwukrotnie.

 

W pierwszej grze zawodnicy KOO Tigers wystawili Smeba (ich najlepszego zawodnika) jako Riven. Postać prowadząca grę miała ułatwić poradzenie sobie z Jangiem „MaRinem” Gyeong-hawnem. Nie udało się to nawet odrobinę. Top laner SKT wybrał Rumble i bezproblemowo poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa, kończąc mecz z imponującym 7/0/10 KDA.

 

Gra druga była odrobinę trudniejsza dla mistrzów. KOO Tigers miało 4000 złota przewagi w 20 minucie, ale potem SKT rozpoczęło swój taniec między liniami, zdobywając trzy wieże i smoka w ciągu dwóch minut. Kwestią czasu było, gdy nafeedowany Faker jako Lulu dokończył dzieła zniszczenia.

 

Z wynikiem 2-0 SKT miało mistrzostwo na wyciągnięcie ręki. Być może dlatego popełnili krytyczny błąd w grze trzeciej i zginęli całą drużyną już w 4 minucie. 4 zabójstwa zgarnął jungler KOO Tigers grający Lee Sinem i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa.

 

Finałowa gra była uosobieniem stylu gry SKT. Powolna i metodyczna mrówcza praca nad każdym centymetrem Summoners Rift i błyskotliwe zagrania ze strony największej gwiazdy złożyły się na prawie idealnie rozegrany mecz.

 

Faker wybrał Ryze. Tyle wyjaśnień potrzebuje każdy wprawiony kibic LoLa. Koreańczyk jest nie do powstrzymania jako Niebieski Mag. Tak też było w tej grze. Faker skończył z 9/0/4 KDA i wziął udział w każdym z 13 zabójstw swojej drużyny i potwierdził swoje aspiracje do tytułu najlepszego gracza na świecie.

 

Oczywiście – SKT nie udało się rozegrać perfekcyjnego turnieju (przegrali jedną grę w finale), ale i tak kończą z imponującym rekordem 15-1. To o jedną grę lepiej niż Samsung Galaxy White w tamtym roku (15-2).

 

„Nie byłem tak szczęśliwy, gdy wygrywałem pierwszy tytuł” - powiedział Faker w wywiadzie pomeczowym. Trudno się dziwić, Mistrzostwo Świata League of Legends to teraz dużo bardziej prestiżowy tytuł. Dzisiejsza seria zamyka całe Worldsy i prawdopodobnie największy weekend w historii esportu. Ponad milion ludzi oglądało finał na Twitchu, 300 000 na YouTube i kolejne miliony w Azji. Liczby mówią same za siebie.

Michał Bogacz

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze