Boruc nie zagrał przeciw byłemu klubowi, porażka Bournemouth

Piłka nożna
Boruc nie zagrał przeciw byłemu klubowi, porażka Bournemouth
fot. PAP

Artur Boruc nie wystąpił w niedzielnym meczu 11. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Anglii, w którym zespół Bournemouth przegrał na wyjeździe z FC Southampton 0:2. Bramki gości strzegł Australijczyk Adam Federici.

Polak, do tej pory podstawowy bramkarz beniaminka, ostatnio uskarżał się na ból uda, a w dodatku słabo spisał się przed tygodniem w zakończonej porażką 1:5 potyczce z Tottenhamem. Trener Eddie Howe sygnalizował, że stanie przed trudnym wyborem, a kontuzja Boruca, który nie ćwiczył z drużyną w ostatnich dniach, dodatkowo utrudni mu podjęcie decyzji. Jak się okazało, byłego zawodnika "Świętych", w barwach których w Premier League rozegrał 49 meczów, w niedzielę w ogóle nie było w kadrze meczowej.

 

Świetny mecz Tytonia. Czyste konto i wygrana VfB Stuttgart

 

Jego zastępca po raz pierwszy wyciągnął piłkę z siatki w 31. minucie, kiedy składną akcję gospodarzy wykończył strzałem z bliska reprezentant Irlandii Północnej Steven Davis. Pięć minut później pokonał go Włoch Graziano Pelle i - jak się okazało - ustalił wynik.

 

Drużyna Southampton kończyła mecz w "10", gdyż w 78. minucie czerwoną kartkę ujrzał Victor Wanyama. Nie przeszkodziło jej to w odniesieniu czwartego zwycięstwa w sezonie i awansie na siódmą lokatę w tabeli. Po 17 pkt mają też Liverpool i Tottenham, który w poniedziałek zmierzy się z zamykającą tabelę Aston Villa. Bournemouth z ośmioma punktami wciąż jest 17.

 

Liderem jest Manchester City, który z pewnymi problemami pokonał u siebie Norwich City 2:1. Decydującą bramkę zdobył dopiero w 89. minucie z rzutu karnego pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej Yaya Toure. Wcześniej trafienie dla gospodarzy zaliczył sprowadzony latem z Valencii argentyński obrońca Nicolas Otamendi, a dla gości - Cameron Jerome. W siódmej minucie doliczonego czasu piłkarze Manchesteru City mogli podwyższyć na 3:1, ale Serb Aleksandar Kolarov zmarnował "jedenastkę".

 

Tyle samo punktów co "The Citizens" - 25 - ma drugi w tabeli Arsenal. Londyńczycy wygrali 3:0 na wyjeździe ze Swansea City, której bramkarzem jest Łukasz Fabiański, były zawodnik "Kanonierów".

 

Fabiańskiego pokonali w drugiej połowie Francuzi Olivier Giroud i Laurent Koscielny oraz Kostarykanin Joel Campbell. Przy drugiej bramce dla gości golkiper reprezentacji Polski popełnił błąd, wypuszczając piłkę po dośrodkowaniu. Fabiański był mocno naciskany przez dwóch rywali, ale sędzia nie dopatrzył się faulu.

 

Z kolei gol na 0:1, strzelony w 49. minucie przez Girouda, przejdzie do historii Arsenalu. Była to bowiem bramka numer 2000 tego zespołu pod wodzą Arsene'a Wengera. "Jeśli będziemy nadal tak grać, możemy sięgnąć po tytuł" - zaznaczył francuski szkoleniowiec.

 

Na trzecie miejsce awansował Leicester City - 22 pkt, wygrywając na wyjeździe z West Bromwich Albion 3:2. Bramki dla gości zdobyli piłkarze robiący furorę w tym sezonie Premier League: Riyad Mahrez (dwie) oraz - w swoim ósmym kolejnym meczu ligowym - Jamie Vardy. Ten drugi z 11 bramkami zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców, Mahrez ma siedem goli. Marcina Wasilewskiego nie było w kadrze "Lisów" na tę konfrontację.

 

Na czwarte miejsce spadł Manchester United, który po wyjazdowym remisie z Crystal Palace 0:0 ma 21 pkt.

 

Jednym z wydarzeń 11. kolejki był mecz Chelsea z Liverpoolem (1:3) i szósta już porażka w sezonie obrońców tytułu. Brytyjskie media piszą, że to mógł być ostatni mecz, w którym na ławce "The Blues" zasiadł trener Jose Mourinho.

 

Londyńczycy zajmują dopiero 15. miejsce z dorobkiem 11 punktów; Liverpool jest siódmy - 17.

 

Wszystko zaczęło się zgodnie z planem gospodarzy. Już w czwartej minucie na prowadzenie Chelsea wyprowadził Ramires. Później jednak do głosu doszli goście, a konkretnie Philippe Coutinho. Tuż przed przerwą wyrównał, a w 74. minucie po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Wynik meczu na 3:1 dla "The Reds" ustalił w 83. minucie Christian Benteke.

 

To pierwsze zwycięstwo niemieckiego szkoleniowca Juergena Kloppa w angielskiej ekstraklasie, odkąd objął Liverpool.

 

Chelsea ustanowiła negatywny rekord Premier League. Jeszcze nigdy broniący tytułu zespół nie był tak nisko w tabeli po 11 kolejkach rozgrywek.

MC, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze