Kurek: Jeden zawodnik ze Skrą nie wygra (WIDEO)

Siatkówka

Było mnóstwo momentów, w których każdy brał na siebie odpowiedzialność. Jeden zawodnik na pewno przeciwko Skrze nie wygra - powiedział Bartosz Kurek po zwycięstwie Asseco Resovii nad Skrą Bełchatów 3:1.

Tomasz Swędrowski: Powrót na stare śmieci w wielkim stylu! Karol Kłos powiedział nam przed chwilą, że Asseco Resovia właśnie Tobie zawdzięcza to zwycięstwo. Gratulował Ci.

Bartosz Kurek: Bardzo dziękuję, jeśli rzeczywiście powiedział takie słowa, ale trochę się z nimi nie zgadzam. Nawet bardzo się z nimi nie zgadzam, bo to, co zrobił w pierwszym secie Thomas Jaeschke na zagrywce i to jak w ogóle zadebiutował w PlusLidze po dość długiej pauzie - naprawdę niesamowite. Ale takich chłopaków i takich momentów, w których każdy brał na siebie odpowiedzialność było więcej. Jeden zawodnik na pewno przeciwko Skrze nie wygra.

 

Wojciech Drzyzga jak za dawnych lat. "Sorry, ale musiałem odbić"

Atmosfera dobra w zespole?

Bardzo dobra. Na pewno czekają nas jeszcze ciężkie chwile w tym sezonie i musimy się na nie przygotować, ale wierzę, że ten duch zostanie w naszej drużynie na długo.

Nerwowo się tu nam zrobiło pod koniec. Tak naprawdę jeszcze nie wiemy, dlaczego tego challenge'u nie było. Ale chyba ta awaria przysporzyła dużo problemów?

Nienajlepiej się stało dla widowiska, że tego challenge'u nie było. To na pewno zadecydowało o tej ostatniej akcji - mielibyśmy wtedy mniej komfortową sytuację, bo wynik 24:23 to jest już naprawdę olbrzymie obciążenie - piłka meczowa dla nas przy zagrywce przeciwnika… Nie wiem do końca, jak wyglądała ta sytuacja, więc nie chcę wyrokować.  Nie możemy też obarczać winą sędziów za wszystkie popełnione, albo nie popełnione błędy. Ta piłka naprawdę lata szybko - czasem my sami nie zdajemy sobie sprawy, co się wydarzyło w danej akcji. Oby tylko na następny mecz ten challenge dojechał.

Na koniec ciekawostka: Asseco Resovia wygrywa po raz pierwszy od 2012 roku w Bełchatowie.

Tak. Ja mam jeszcze jedną ciekawostkę: nie chciałem straszyć kolegów przed spotkaniem, ale ja nigdy nie wygrałem meczu z Bełchatowem. Dobrze, że to się wydarzyło, szkoda, że już na początku sezonu. Mam nadzieję, że w końcowej rywalizacji znów będziemy mieli okazję potykać się z Bełchatowem i może przy odrobinie szczęścia znów będziemy górą.

Tomasz Swędrowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze