El Clasico: Madryt w rozpaczy. Barcelona upokorzyła Real na Bernabeu, blisko manity!

Piłka nożna
El Clasico: Madryt w rozpaczy. Barcelona upokorzyła Real na Bernabeu, blisko manity!
fot. PAP

Niesamowity występ Barcelony, która zmiotła w pył bezradny Real Madryt na jego terenie, bardzo pewnie wygrywając aż 4:0! Królewscy przegrali dziś na każdej płaszczyźnie, a niemoc potęgowała nieziemska dyspozycja dwojącego się i trojącego między słupkami Claudio Bravo. Barca przez większość spotkania doskonale radziła sobie nawet bez Leo Messiego, a głównymi ojcami sukcesu są oczywiście Luis Suarez, Neymar i Andres Iniesta.

Pojedynek odwiecznych rywali odbywał się w sobotę w cieniu problemów gwiazdorów obu drużyn: Cristiano Ronaldo był kompletnie bez formy, zaś Leo Messi dopiero dochodził do siebie po długiej kontuzji. Ostatecznie Argentyńczyk został na ławce rezerwowych, jednak jak się potem okazało - koledzy z drużyny poradzili sobie fantastycznie nawet bez niego. Barcelona była lepsza od samego początku, a wynik otworzyła po fantastycznej akcji Sergiego Roberto. Hiszpański pomocnik, który w zespole Luisa Enrique odgrywa coraz większą rolę posłał znakomite podanie otwierające drogę do bramki Luisowi Suarezowi, zaś Urugwajczykowi pozostało skierować piłkę do siatki ulubioną zewnętrzną stroną buta.

Zamieszki w Atenach! Mecz Panathinaikos - Olympiakos odwołany (WIDEO)

 

Real starał się nawiązać walkę, jednak nieobecny był cały ofensywny kwartet w składzie: Cristiano Ronaldo, James Rodriguez, Gareth Bale i Karim Benzema. To przełożyło się na kolejne szanse gości, którym drugi raz obronę udało się sforsować na pięć minut przed przerwą, kiedy Andres Iniesta w wizjonerski sposób wprowadził Neymara w pole karne mijając dwóch obrońców jednym zagraniem. Jeszcze przed zmianą stron wynik mógł podwyższyć Suarez do spółki z Rakiticiem, bowiem wyłożona na piąty metr piłka na swojej drodze miała tylko Marcelo - Brazylijczyk zachował się jednak jak rasowy stoper i przedłużył nadzieje Królewskich heroiczną interwencją na linii bramkowej.

 

Real rzucił się do gardeł rywali od pierwszych minut drugiej połowy, a świetne sytuacje mieli wspomniany Marcelo i James. Bezbłędnie w bramce gości spisywał się Bravo, a nadzieje gospodarzy szybko i bezlitośnie zgasił Andres Iniesta. Doświadczony playmaker niemalże rozerwał siatkę Navasa, który nie miał najmniejszych szans przy jego bombie z szesnastu metrów. Trzy bramki przewagi były bardzo bezpieczną zaliczką, zaś coraz lepiej między słupkami Dumy Katalonii radził sobie Claudio Bravo. Chilijczyk bronił niemożliwe wręcz sytuacje Cristiano Ronaldo i Karima Benzemy. Iniesta boisko opuszczał przy akompaniamencie braw kibiców rywali, niczym kiedyś Ronaldinho.

 

Co nie udawało się gospodarzom, z łatwością do siatki pakowali dziś goście. W kolejnej sytuacji oko w oko z Navasem znalazł się Suarez, który zabawił się z Kolumbijczykiem i ustalił wynik spotkania. Kibice Realu przełkneli dziś gorzką pigułkę i muszą pogodzić się z upokarzającym wynikiem na Santiago Bernabeu.

 

 

Real Madryt - FC Barcelona 0:4 (0:2)

Luis Suarez 11', 74' Neymar 39', Iniesta 53'

 

Real Madryt: Keylor; Danilo, Varane, Ramos, Marcelo (59' Carvajal); Kroos, Modrić, James (55' Isco); Bale, Cristiano Ronaldo, Benzema

FC Barcelona: Bravo; Alves, Piqué, Mascherano (27' Mathieu), Alba; Busquets, Iniesta (77' Munir), Sergi Roberto, Rakitić (56' Messi); Suárez, Neymar

ch, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze