Klub nie płaci im już prawie rok, a one… wygrywają, całują się i poszłyby za sobą w ogień!

Siatkówka
Klub nie płaci im już prawie rok, a one… wygrywają, całują się i poszłyby za sobą w ogień!
fot. championat.com

Siatkarki Dynama Krasondar są najlepszym przykładem na to, że romantyzm w sporcie nie umarł. Już od 10 miesięcy (!) żadna z nich nie otrzymała od klubu pensji, a w czwartek pokonały w finale Pucharu Rosji faworyzowane Dynamo Kazań 3:1. Afera finansowa niedawno wyszła na światło dzienne podczas wywiadu z gwiazdą drużyny, Tatjaną Koszelewą.

Nie przestajemy grać, po prostu nadal robimy swoje. Odbyłyśmy rozmowę z zarządem, który upewnił nas, że klubowa sytuacja finansowa już niedługo się ustabilizuje. Wierzymy w nasz klub i jesteśmy przekonane, że wszystko zostanie ustabilizowane. Żadnej z nas nie brakuje motywacji: nakręcamy się nawzajem, a dobrą atmosferę dopełnia zespół trenerski.
Rewolucja w siatkówce?! Libero rozgrywającym oraz pięciu atakujących! (WIDEO)

Tatjana Koszelewa nie traci wiary w klub, który od niemal roku nie zapłacił swoim zawodniczkom ani rubla. Kilka dni temu 26-letnia reprezentantka Rosji udzieliła wywiadu, po którym w rosyjskich mediach zawrzało: na jaw wyszły gigantyczne zaległości finansowe klubu wobec zwyciężczyń Pucharu CEV. Gwiazda zespołu złożonego wyłącznie z zawodniczek pochodzenia rosyjskiego podkreślała, że w danej chwili zespół skupia się tylko i wyłącznie na aspekcie sportowym. Potężne problemy budżetowe klubu jednak... nijak przekładają się na wyniki.

W czwartkowe popołudnie ubrane w charakterystyczne różowe stroje, prowadzone przez Koszelewą (23 punkty) i Natalję Małych (19) zawodniczki Krasnodaru pokonały obecne mistrzynie kraju, bezwzględne faworytki z Dynama Kazań 3:1 (25:21, 19:25, 25:22, 25:15) w finale Pucharu Rosji, podczas meczu pokazując gigantyczne zaangażowanie i wielkiego ducha zespołu.

 

fot. RIA Novosti


Spotkanie stało na fantastycznym poziomie, stroniło od błędów własnych, zaś kibice mogli podziwiać heroizm i poświęcenie. Wcześniej w półfinale zawodniczki z Krasnodaru rozprawiły się z zespołem Severyanki Cherepovets. Po finale cały zespół szalał z radości, wznosił puchar, a zawodniczki obejmowały się i… całowały ze szczęścia. Całkowicie przejęty był też trener zespołu, Konstantin Uszakow. Koszelewa nie kryła swojej dumy i ze łzami w oczach powiedziała przed kamerami:
To zwycięstwo jest wielką nagrodą za poświęcenie, jakie wkładamy w każdy dzień treningu! Jestem niezwykle dumna z tej drużyny, pragnę podziękować innym dziewczynom i sztabowi szkoleniowemu. Całe to zamieszanie nie jest dla nas zbyt proste, jednak wierzę, że triumf w tak prestiżowych rozgrywkach zmieni naszą sytuację na lepszą. To nadzieja na lepsze jutro.

Hubert Chmielewski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze