Nieudana pogoń za Pogonią. Portowcy walczą o puchary!
Pogoń Szczecin pokonała Górnik Łęczna 3:2 w ostatnim meczu 19. kolejki Ekstraklasy. Bramki dla szczecinian zdobyli Mateusz Lewandowski i Adam Frączczak (dwie). Dla zespołu Jurija Szatałowa trafiali Jakub Świerczok i Bartosz Śpiączka.
Chociaż Pogoń Szczecin do Łęcznej podróżowała w warunkach co najmniej nietypowych (najpierw przejazd ze Szczecina do Warszawy nocnym pociągiem, a następnie z Warszawy do Łęcznej – autokarem) to na Lubelszczyźnie nie miała litości dla gospodarzy. Piłkarze Czesława Michniewicza już w pierwszej połowie rozstrzygnęli losy poniedziałkowego spotkania i w ostatnim meczu 19. kolejki Ekstraklasy pokonali Górnik Łęczna 3:2.
Cezary z Pazurem: Losowanie Euro bez znaczenia? Bzdura!
Pogoń rozpoczęła od mocnego uderzenia. Już w 3 min. Takuya Murayama dograł do Takafumi Akahoshiego, ten wyłożył piłkę Mateuszowi Lewandowskiemu, który wbiegł w pole karne i precyzyjnym strzałem prawą nogą pokonał Sergiusza Prusaka. Jedenaście minut później cudownym uderzeniem z rzutu wolnego – z blisko 30 metrów – popisał się Adam Frączczak, który trafił w samo okienko bramki Górnika. W 34. min trener Jurij Szatałow usiadł z wrażenia. Po zagraniu ręką Lukáša Bieláka sędzia Daniel Stefański podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Frączak i, choć jego intencje wyczuł golkiper Prusak, podwyższył wynik na 3:0. Po niewiele ponad pół godziny gry łęcznianie leżeli na deskach i nic nie wskazywało na to, że wrócą jeszcze do gry.
Być może sytuacja zmieniłaby się w 37 min., gdy arbiter liniowy nie zauważył ręki Jarosława Fojuta w polu karnym Pogoni. Zamiast „jedenastki” dla Górnika sędzia Stefański żółtą kartką ukarał… Tomasza Nowaka. Kilka minut później ten sam Nowak uderzał z dystansu, ale futbolówka minęła bramkę Jakuba Słowika. Do przerwy Pogoń biła Górnika 3:0.
Od początku drugiej połowy Górnik zaatakował. Blisko gola piłkarze trenera Szatałowa byli już w 54 min., ale piłka po strzale Grzegorza Piesio odbiła się od spojenia poprzeczki ze słupkiem i poszybowała w trybuny. Kontaktową bramkę gospodarze zdobyli w 61 min. Po dośrodkowaniu w pole karne piłkę do Jakuba Świerczoka zgrał Przemysław Pitry, a były snajper niemieckiego Kaiserslautern z 5 metrów wepchnął futbolówkę do bramki Słowika.
Górnicy nie ustępowali i wciąż szukali swoich szans. Strzały Grzegorza Bonina i Jakuba Świerczoka nie znajdowały jednak drogi do siatki szczecinian. W 75 min. fenomenalną sytuację miał Patryk Małecki, który od połowy boiska biegł sam na sam z Prusakiem. „Mały” minął zresztą golkipera, ale ostatecznie trafił tylko w boczną siatkę. Górnicy wciąż walczyli i w 90 min. zdobył drugą bramkę. Wspaniałym uderzeniem z 23 metrów popisał się Bartosz Śpiączka! Łęcznianom zabrakło jednak czasu, aby doprowadzić do remisu.
Po tym zwycięstwie Pogoń Szczecin awansowała w tabeli Ekstraklasy z piątego miejsca, na czwarte (do miejsca premiowanego awansem do europejskich pucharów traci już tylko cztery punkty). Górnik Łęczna zajmuje w tej chwili dziesiątą lokatę. W 20. kolejce Pogoń zagra w Szczecinie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, natomiast Górnik na wyjeździe zmierzy się ze Śląskiem Wrocław.
GÓRNIK Łęczna – POGOŃ Szczecin 2:3 (3:0)
BRAMKI: Świerczok 61, Śpiączka 90 – Lewandowski 3, Frączczak 14, 34 (k). SĘDZIA: Stefański (Bydgoszcz). WIDZÓW: 3479.
GÓRNIK: Prusak – Mierzejewski, Bielák, Szmatiuk, Leândro – Bonin, Tymiński (46. Pitry), Pruchnik, Nowak, Piesio – Świerczok (78. Śpiączka).
POGOŃ: Słowik – Rudol, Czerwiński, Fojut, Lewandowski – Przybecki (57. Listkowski), Murawski, Matras, Akahoshi, Murayama (71. Małecki) - Frączczak.
ŻÓŁTA KARTKA: Nowak, Pitry, Bielák, Leândro, Śpiączka - Słowik.
Komentarze