PŚ w skokach: Nie będzie konkursu na Wielkiej Krokwi w sezonie 2016/2017?

Prezes PZN przyznał, że sytuacja jest poważna, ale termin organizacji Pucharu Świata w 2017 roku jest wciąż zarezerwowany dla Zakopanego. - Na konferencji jesiennej w Zurychu rozmawiałem z Walterem Hoferem. Już wtedy Zakopane zostało usunięte z draftu na 2016/17 i oznaczone gwiazdkami. Po modernizacji wróci do kalendarza. Termin jest wciąż zarezerwowany dla Zakopanego. Do 2017 roku będą jeszcze dwie konferencje FIS oraz kongres i tam też będą się decydowały te sprawy. Hofer powiedział mi, że jeśli otrzyma z PZN, który jest dla niego wiarygodny, zapewnienie, że modernizacja będzie wykonana, to natychmiast Zakopane zostanie wprowadzone z powrotem do kalendarza – zapewnił.

 

Austria jednak bez Schlierenzauera

 

Tajner zwrócił uwagę na częste zmiany w ministerstwie, które utrudniają wprowadzanie w życie decyzji poprzednich ministrów. - Od wiosny konieczność modernizacji Wielkiej Krokwi jest cały czas na tapecie. Ministerstwo Sportu i Turystyki jest niestety bardzo niestabilne. W ostatnich latach bez przerwy są tam zmiany. Gdy tylko udało się coś przygotować, to nowy układ wstrzymywał wszystko i od nowa trzeba było rozpocząć starania – tłumaczył prezes PZN.

 

- Jeszcze gdy ministrem był pan Korol, to było zapewnienie ministerstwa (które kieruje COS-em) od wszystkich: Ministra Sportu i Turystyki, Dyrektora Naczelnego COS i Dyrektora COS Zakopane, że modernizacja jest konieczna, będzie przeprowadzona i są na nią zarezerwowane środki w wysokości 5-6 mln zł. W ubiegłym tygodniu odbyła się Sejmowa Komisja Sportu, w której brałem udział, był też nowy Minister MSiT Bańka oraz Dyrektor Departamentu Sportu Wyczynowego - Kajetan Broniewski i tam kolejny raz posłowie w nowym składzie przyjęli to do wiadomości i byli bardzo zainteresowani. Komisja co prawda tylko opiniuje, a decyzje zapadają w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Nie ma w tej chwili nikogo, kto by się sprzeciwiał, jest absolutna akceptacja – dodał Tajner z nutą optymizmu.

 

Prezes podkreślił, że jeśli tylko modernizacja Wielkiej Krokwi będzie pewna na 100 procent, wyśle informację do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. - Problem jest tylko w tym, że procedury związane z wystąpieniem o przebudowę czy budowę są czasochłonne i mogą spowodować takie przesunięcie, że inwestycja będzie zagrożona. Myślę jednak, że wszystko się uda przy dobrej woli wszystkich stron, a ta dobra wola w tej chwili jest. Dopiero wtedy wyślę Walterowi zapewnienie, że modernizacja skoczni zostanie wykonana. Na ten moment nie mogę tego zrobić, bo pewności nie mam. Wydaje mi się, że mówienie o tym gorącym problemie może tylko pomóc – podsumował.