Kowalkiewicz przed debiutem w UFC: Dwa, trzy pojedynki i powalczę o pas!

Sporty walki

Jestem w stanie zmierzyć się z każdą zawodniczką, którą zaproponuje mi UFC. Każdą walkę przyjmę i nie będę wybrzydzała. Od zawsze powtarzałam sobie, że za każdym razem muszę wieszać poprzeczkę coraz wyżej i mierzyć się z silniejszymi przeciwniczkami. Kazda kolejna walka ma być to najważniejszą i chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi - mówi Karolina Kowalkiewicz w rozmowie z Polsatsport.pl. Polka już 19 grudnia zadebiutuje w UFC, a jej rywalką będzie Randa Markos.

Maciej Turski: Jak się czujesz bez pasa?

Karolina Kowalkiewicz: Bardzo dobrze! Zaczyna się nowy okres w mojej karierze, nowy etap w moim życiu i wszystko jest na swoim miejscu.


UFC: Kowalkiewicz w limicie przed debiutem! (WIDEO)


Dlaczego negocjacje z UFC trwały tak długo?

Nie miałam żadnego problemu z rozwiązaniem kontraktu z KSW, ale czekaliśmy na pisemne potwierdzenie zgody rozwiązania umowy z Invictą, z którą również byłam związana kontraktem. Troszkę się wszystko przedłużało, ale nikt nie robił mi żadnych problemów. Shannon Knapp (red. szefowa organizacji Invicta FC) od razu wyraziła zgodę, była w stałym kontakcie z moim menadżerem Pawłem Kowalikiem i ostatecznie udało się rozwiązać umowę.

 

Wspomniałaś Pawła Kowalika, który jest aktualnie Twoim menadżerem, ale po walce z Mizuki Inoue na chwilę się rozstaliście. Jak to było naprawdę?

Telenowela - tyle mogę powiedzieć! Przez moment mieliśmy inną wizję naszej współpracy, ale zawsze prywatnie mieliśmy świetny kontakt. Doszliśmy do porozumienia ponownie w sferze zawodowej i wznowiliśmy naszą współpracę.

21 września przeczytaliśmy wiadomość o Twoim kontrakcie z UFC, ale Ty wiedziałaś o tym nieco wcześniej. Jak zareagowałaś po otrzymaniu informacji o umowie z UFC?

Popłakałam się ze szczęścia i skakałam z radości!


Jakie były pierwsze myśli, które przyszły Ci do głowy?

To było spełnienie moich marzeń, ale ja już wcześniej o tym myślałam. Cieszyłam się, że udało się w końcu podpisać kontrakt i od razu zastanawiałam się czy uda mi się zawalczyć jeszcze w tym roku. Moje mysli zawsze wędrowały do pojedynku mistrzowskiego w UFC!

Mistrzynią w Twojej kategorii jest Joanna Jędrzejczyk. Niegdyś miało dojśc do Waszego zawodowego pojedynku, ale losy potoczyły się jednak zupełnie inaczej. Żałujesz?

Czego mam żałować? Uważam, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. Widocznie tak musiało być. Wszystko po kolei. Obecnie jestem piąta na świecie (red. 5 miejsce w rankingu dywizji słomkowej portalu sherdog.com) i nie jest to daleka droga, aby być numerem jeden.

 

Skrót ostatniej walki Kowalkiewicz (WIDEO)


Z Asią Jędrzejczyk miałyście okazję zmierzyć się, ale jeszcze na zasadach amatorskich. Jak wspominasz ten pojedynek?

Przegrałam przez decyzję sędziów po dogrywce, ale wtedy byłyśmy na zupełnie innym poziomie sportowym. Asia była moją idolką i jak się o tym zestawieniu dowiedziałam to nogi pode mną się ugięły. Wcześniej śledziłam jej karierę w muay-thai i potrafiłam wstawać w nocy, aby sprawdzić wyniki jej walk. Od tamtej pory sporo się zmieniło i teraz jestem gotowa na walkę. Już nie mogę doczekać się rywalizacji z Asią.

Jak myślisz, jaką drogę musisz przejść, aby stoczyć taką walkę?


Wszystko zależy od UFC, ale tak naprawdę dwie-trzy dobre walki i mam szansę na takie starcie. Letourneau (red. ostatnia rywalka Jędrzejczyk) dostała walkę mistrzowską po trzech występach, więc realnie patrząc taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy.

W rankingach światowych zajmujesz czołowe lokaty, a jeszcze w UFC nie zawalczyłaś. Na świecie eksperci cenią Twoje umiejętności. Masz świadomość swojej wartości sportowej?

Oczywiście! Tak naprawdę jestem w stanie zmierzyć się z każdą zawodniczką, którą zaproponuje mi UFC. Każdą walkę przyjmę i nie będę wybrzydzała. Od zawsze powtarzałam sobie, że za każdym razem muszę wieszać poprzeczkę coraz wyżej i mierzyć się z silniejszymi przeciwniczkami. Kazda kolejna walka ma być to najważniejszą i chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi.

W Polsce wydaje się, że nie do końca wszyscy są świadomi Twojej wartości...

Z tym jest faktycznie różnie. Niektórzy bardzo mi kibicują, a inni uważają, że do tej pory kupowałam sobie zwycięstwa.

 

Kowalkiewicz pokazała strój, w jakim będzie walczyć


Mija prawie dziesięć miesięcy od Twojego ostatniego występu zawodowego na KSW 30 w Poznaniu. To Twoja najdłuższa przerwa w karierze. Ma to jakieś znaczenie?

Tylko pozytywne! Dłuższa przerwa była mi potrzebna, bo miałam spore problemy zdrowotne. Do ostatnich walk wychodziłam z urazami i przed ostatnim pojedynkiem zastanawialiśmy się ze sztabem szkoleniowym czy nie odwołać pojedynku. Organizm przez te miesiące zdołał się zregenerować, przeszłam wiele kuracji i teraz czuję się naprawdę dobrze. Nie leżałam w łóżku przed telewizorem, nie objadałam się czipsami, tylko przez cały czas cięzko trenowałam.

19 grudnia zadebiutujesz w oktagonie UFC, a Twoją rywalką będzie Randa Markos. Macie tyle samo walk zawodowych za sobą, ale ona ma większe doświadczenie amatorskie.


To nie będzie miało większego znaczenia. Zawsze czułam się komfortowo w klatce czy w ringu. Nigdy nie odczuwałam stresu i presji, więc ja nie zwracam na to uwagi.

 

Przygotowania różniły się od tych, które przechodziłaś do poprzednich walk?

Profesjonalnie podchodzimy do każdego okresu przygotowawczego. Główny trener pozostał ten sam, czyli Marcin Rogowski. Do sztabu dołączył nowy trener od stójki - Łukasz Zaborowski.

Twoja rywalka jest zawodniczką, która zakończyła trzy walki poddaniami. Ty wolisz zdecydowanie walkę w stójce. Macie ze sztabem jakiś plan taktyczny na tę walkę?

Mamy przygotowane same niespodzianki, ale nic nie zdradzę. Od początku jak dowiedzieliśmy się o walce z Markos rozpoczęliśmy pracę nad planem taktycznym. Strategia jest ułożona już od dawna, a w ostatnim etapie pracowaliśmy nad tym, aby ten plan zrealizować podczas walki. W MMA może wydarzyć się wszystko i nie można się nastawiać na jeden scenariusz.

W życiu Randy Markos zaszły poważne zmiany. Postawiła wszystko na jedną kartę. Rzuciła pracę farmaceutki, przeniosła się do Tristar Gym w Montrealu i zajmuje się tylko MMA.

U mnie jest podobnie. Do niedawna jeszcze pracowałam jako instruktorka Krav Maga, a teraz skupiam się tylko na MMA. Ja będę przygotowana na najlepszą Randę Markos, a ona musi być gotowa na najmocniejszą Karolinę Kowalkiewicz.

Z początkami Polaków w UFC bywało różnie. Jan Błachowicz rozpoczął od zwycięstwa, a później zaliczył dwie porażki. Do UFC szedł, podobnie jak Ty, jako były mistrz KSW.

Zupełnie tym się nie przejmuje. Kocham to co robię i pracowałam na to całe życie. Naprawdę wierzę w siebie i wiem, że będzie dobrze.

 

Wywiad z Karoliną Kowalkiewicz w załączonym materiale wideo!

 

 

Waga zrobiona :) czuje się rewelacyjnie, jutro WOJNA!!! :D

Posted by Karolina Kowalkiewicz on 18 grudnia 2015
Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze