Wrona: W Berlinie mogą padać zaskakujące wyniki
W styczniu na turnieju kwalifikacyjnym w Berlinie siatkarze będą walczyć o awans na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Według Andrzeja Wrony, kibice będą świadkami wielu niespodzianek. – W Berlinie mogą padać zaskakujące wyniki – prognozuje siatkarz PGE Skry Bełchatów.
Marcin Lepa: Dwa tygodnie ciężkiej pracy i później pięć meczów w sześć dni. Mam nadzieję, że gdzieś w tym wariactwie, natłoku meczów, znajdziecie maksimum energii.
Andrzej Wrona: Trochę czujemy się jak piłkarze, bo oni zawsze przyjeżdżają na kilka dni zgrupowania, potem mają mecz albo dwa i się rozjeżdżają. My mamy więcej tych spotkań w tak krótkim czasie. Będziemy ciężko pracować w naszej ulubionej Spale. Czasu jest mało. Mamy tylko kilka dni, żeby się zgrać i przypomnieć sobie różne schematy. Zbyt dużo zbudować w tak krótkim czasie się nie da.
Kadziu Project: Siatkarze mają wielkie...
Czy to w ogóle ma znaczenie z kim gracie? W tym turnieju jest osiem mocnych drużyn i tak napięty kalendarz, że chyba ważniejsza jest wasza forma.
Najważniejsze jest to, jak my zagramy. Wszystkie drużyny przerywają sezon i są sklecane na szybko na ten turniej, więc mogą tam padać zaskakujące wyniki. Wierzę, że w takim składzie, w jakim pojedziemy, jesteśmy w stanie wygrać.
W załączonym materiale rozmowa z Andrzejem Wroną.
Komentarze