Andrzej Fonfara: To był udany rok, ale mierzę w mistrzostwo świata!
Andrzej Fonfara (28-3, 16 KO) w rozmowie z Przemkiem Garczarczykiem podsumowuje udany rok i opowiada o planach na kolejny. - Rok zaliczam do udanych, bo zawsze marzyłem o takich walkach. W 2016 roku chcę wygrywać kolejne pojedynki. Chciałbym stoczyć pojedynek mistrzowski i w pierwszej połowie roku zmierzyć się z kimś z czołówki rankingu - powiedział Andrzej Fonfara.
Przemek Garczarczyk: Większość osób siedzi przy świątecznym stole, a Andrzej Fonfara na sali treningowej. Taka jest dola mistrza?
Andrzej Fonfara: Zacząłem już treningi, a po nowym roku planuje już obóz przygotowawczy. Chciałbym nowy rok zacząć już w niezłej dyspozycji. Miałem wcześniej troszkę przerwy: Hawaje, Polska i trochę w Chicago. Dużo odpocząłem, mam chęci do treningu i sporo motywacji. Miejmy nadzieję, że nadchodzący rok będzie tak samo dobry, a może i lepszy niż mijający.
Andrzej Kostyra rozdaje rózgi i prezenty
Co znajduje się na świątecznym stole u Andrzeja Fonfary, kiedy jest w treningu?
Pewnie podobnie jak u wszystkich. Podstawowe potrawy wigilijne i sporo ryb, bo bardzo je lubię. Na pewno nie zabraknie karpia, pierogów i barszczu czerwonego. Połamiemy się z rodziną opłatkiem i złożymy sobie najlepsze życzenia. Cieszę się, że mam w USA najbliższą rodzinę i mogę z nimi stworzyć wyjątkową atmosferę. Życzę wszystkim, żeby mogli w taki sposób przeżyć święta.
Czy 2015 rok oceniasz jako udany w pełni? Czy wykonałeś swój założony plan w stu procentach?
Wygrałem wszystkie walki i taki był plan. Zakładałem sobie, że pokonam wszystkich przeciwników i to się udało. Najpierw wygrałem z Julio Chavezem Jr o pas WBC, a później Nathanem Cleverlym, z którym pobiliśmy sporo rekordów w trakcie walki. Rok zaliczam do udanych, bo zawsze marzyłem o takich walkach. W 2016 roku chcę wygrywać kolejne pojedynki. Chciałbym stoczyć pojedynek mistrzowski i w pierwszej połowie roku zmierzyć się z kimś z czołówki rankingu.
W 2015 roku nie wygrałeś jednej rzeczy. W plebiscycie Premier Boxing champions Twoja walka z Cleverlym zajęła drugie miejsce, tuż za pojedynkiem Krzysztofa Głowackiego z Marco Huckiem.
Bardzo się cieszę, że dwóch pięściarzy z Polski jest tak wysoko w rankingach i walki Polaków są doceniane na świecie. W przyszłym roku zrobię wszystko, żeby kibice mieli jeszcze więcej emocji, a jeśli chodzi o przegraną z Krzyśkiem to sam na niego głosowałem. Krzysiek zdobył mistrzostwo świata i zasłużenie wygrał ten plebiscyt.
Jakie życzenia złożyłbyś Arturowi Szpilce przed walką z Deontayem Wilderem?
Dzwoniłem do niego i składałem świąteczne życzenia. W głosie słyszałem jednak, że jest bardzo skoncentrowany i życzę mu, żeby jako pierwszy Polak zdobył pas mistrzowski w kategorii ciężkiej. To nie będzie spacerek, ale wierzę w niego!
Wywiad Przemka Garczarczyka z Andrzejem Fonfarą w załączonym materiale wideo!
Komentarze