Wigilia dla dorosłych. Jeden mecz, cztery czerwone i 10 żółtych kartek! (WIDEO)
W Wigilię Bożego Narodzenia Cagliari Bartosza Salamona pokonało na wyjeździe Salernitanę 2:0. Zespół Polaka objął prowadzenie w Serie B i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie wydarzenia z końcówki meczu. Sędzia pokazał wtedy aż cztery czerwone kartki!
Do 83. minuty, kiedy Andres Tello ustalił wynik spotkania, zawodnicy Salernitany mieli na koncie już siedem żółtych kartek. Przeciwnicy: "zaledwie" dwie. Prawdziwe piekło miało jednak dopiero nastąpić.
Ibra, Terry i Valdes do wzięcia! TOP 11 wolnych (ewentualnych) transferów
Tello, co naturalne, cieszył się z bramki, może trochę zbyt prowokacyjnie, ale żeby od razu za tę radość oberwać? Sfrustrowani gospodarze wpadli furię. Ruszyli do Kolumbijczyka z pretensjami. Ten nic sobie z rywali nie robił, spokojnie odszedł, zostawiając sprawę kolegom.
W obronie Tello stanął m.in. Bartosz Salamon. Najbardziej agresywni byli Andrea Rossi i Daniele Sciaudone. W grę wchodziły pięści, nogi, a nawet łokcie. Sędzia nie zamierzał się patyczkować: poczynając od 86. minuty, pokazał jedną żółtą i aż cztery czerwone kartki!
Sytuacji nie ułatwiali kibice Salernitany, którzy wrzucili na boisko masę różnej maści przedmiotów. I zostali za to oczywiście ukarani: klub musi zapłacić grzywnę w wysokości pięciu tysięcy euro.
Piłkarze również nie pozostali bezkarni: Rossiego zawieszono na cztery mecze, Sciaudone i Federico Melchiorriego (najbardziej agresywnego po stronie Cagliari) na trzy, a Tello za prowakcję - na jeden. Dzięki ich niechlubnym wyczynom, Serie B w wigilijny wieczór stała się najpopularniejszą ligą na świecie. Pozazdrościć...
Komentarze