Froome: Najsilniejszym rywalem jest Porte
Brytyjski kolarz Chris Froome, coraz bliższy trzeciego zwycięstwa w Tour de France, uważa, że najsilniejszym z rywali w końcówce wyścigu będzie jego były kolega z ekipy Sky Australijczyk Richie Porte, obecnie szósty w klasyfikacji generalnej.
"Richie pojechał dobrą czasówkę, a wczoraj (w środę) był jedynym zawodnikiem, który wziął wyścig w swoje ręce, narzucając ostre tempo. Ze wszystkich kolarzy, którzy walczą o podium, Richie jest tym, który może najwięcej wygrać. Szkoda, że na początku wyścigu miał pecha, ale jeśli dalej będzie tak jechać, to będzie na podium" - powiedział Froome na konferencji prasowej.
Brytyjczyk umocnił się w czwartek na prowadzeniu, wygrywając etap jazdy indywidualnej na czas. W klasyfikacji generalnej wyprzedza już o 3.52 Holendra Bauke Mollemę (Trek) oraz o 4.16 swojego rodaka Adama Yatesa (Orica). Porte, lider amerykańskiej grupy BMC, był czwarty w czasówce i po 18. etapie zajmuje szóste miejsce, tracąc do lidera równe sześć minut.
Na czwartej pozycji plasuje się Kolumbijczyk Nairo Quintana (Movistar), który w 2013 i 2015 roku kończył wyścig na drugim stopniu podium, ustępując tylko Froome'owi.
Quintana nie wierzy już, że może podjąć walkę o żółtą koszulkę. W czwartek przyznał, że jego słabsza dyspozycja wynika prawdopodobnie z alergii.
"Nie przypuszczałem, że znajdę się w takim stanie. To nie jest zmęczenie, ale mój organizm już nie reaguje. Być może to rodzaj alergii. Moje nogi nie są odpowiednio dotlenione" - powiedział Kolumbijczyk.
Przed kolarzami jeszcze dwa bardzo trudne etapy w Alpach, a w niedzielę wyścig zakończy się odcinkiem dla sprinterów z metą na Polach Elizejskich w Paryżu.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze