Liga Europy: Teodorczyk dobił Gabalę! Kontrowersje w drugiej połowie meczu!

Po czterech kolejkach fazy grupowej Anderlecht, z dorobkiem ośmiu punktów, plasował się na drugim miejscu w grupie. O awans do fazy pucharowej zespół z Brukseli miał z mającym tyle samo punktów AS Saint-Étienne, oraz posiadającym trzy oczka mniej FSV Mainz 05. Szansę na grę w dalszej części rozgrywek już wcześniej utraciła drużyna z Azerbejdżanu, która przegrała wszystkie dotychczasowe spotkania w Lidze Europy.

 

W drużynie Anderlechtu od pierwszej minuty wystąpił Łukasz Teodorczyk. Napastnik reprezentacji Polski w czterech meczach fazy grupowej strzelił cztery gole i był wiceliderem klasyfikacji strzelców rozgrywek.

 

Pierwsza połowa zaczęła się korzystnie dla gości. W 10. minucie Youri Tielemans sprytnym przyjęciem piłki zwiódł obrońcę gospodarzy i pięknym strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał Dmytro Bezotosnego. Zespół z Brukseli cieszył się z prowadzenia zaledwie pięć minut, bowiem w 15. minucie Ivan Obradović w obrębie własnej "szesnastki" sfaulował Asifa Mamadova i sędzia Aranovskiy podyktował rzut karny. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Ricardinho i drużyny powróciły do punktu wyjścia. Dziesięć minut później świetną interwencją popisał się bramkarz Gabali, który wybił piłkę na rzut rożny po precyzyjniej "główce" Franka Acheamponga. W pierwszej odsłonie spotkania zespół z Belgii nie sprawiał wrażenia strony dominującej i mecz można było określić jako wyrównany. Do końca połowy rezultat się nie zmienił i drużyny schodziły na przerwę przy stanie 1:1. 

 

Kulminacyjnym momentem drugiej części gry była sytuacja z 73. minuty. Do prostopadłego podania w pole karne wyszedł Ruslan Gurbanow, jednak przy piłce pierwszy był Frank Boeckx. Bramkarz Anderlechtu czysto wybił futbolówkę spod nóg napastnika, ale ukraiński sędzia dopatrzył się faulu i podyktował dla Gabali drugi już w tym spotkaniu rzut karny. Nie był to jednak koniec kontrowersji. Jedenastkę kapitalnie wykonał Ricardinho, ale arbiter nakazał powtórzenie stałego fragmentu gry, ze względu na rzekome przedwczesne wbiegnięcie zawodników gospodarzy w pole karne. Do piłki po raz trzeci podszedł brazylijczyk i uderzył w ten sam róg, ale tym razem fatalnie przestrzelił. Sprawiedliwości stało się zadość. Gdy wydawało się, że drużyny podzielą się punktami zespół z Belgii wyprowadził dwa nokautujące ciosy. W 90. minucie w polu karnym Gabali do piłki dopadł Massimo Bruno i mocnym strzałem z ostrego kąta wpakował piłkę do bramki. Grających w osłabieniu gospodarzy dobił w czwartej minucie doliczonego czasu gry "Teo", który dopadł do bezpańskiej futbolówki i wykończył akcję. Tym samym napastnik zrównał się w klasyfikacji strzelców z Artizem Adurizem (Athletic Bilbao) i Giuliano (Zenit).

 

FK Gabala - Anderlecht 3:1 (1:1)

 

Bramki: 0:1 Youri Tielemans (11'), 1:1 Ricardinho (15'), 1:2 Massimo Bruno (90'), 1:3 Łukasz Teodorczyk (90+3').

 

FK Gabala: Dmytro Bezotosny - Ricardinho, Rafael Santos, Witalij Vernydub, Urfan Abbasov - Nika Kwekweskiri, Rashad Eyyubov, Filip Ozobić, Theo Weeks, Asif Mammadov - Bagaly Dabo (52' Ruslan Gurbanov).

 

Anderlecht: Frank Boeckx - Ivan Obradović, Bram Nuytinck, Uroš Spajić, Emmanuel Adjei - Leander Dendoncker, Frank Acheampong (90+4' Idrissa Doumbia), Nicolae Stanciu (70' Sofiane Hanni), Youri Tielemans, Diego Capel (60' Massimo Bruno) - Łukasz Teodorczyk.

 

Żółte kartki:

 

FK Gabala: Rashad Eyyubov (63', 89').

 

Anderlecht: Emmanuel Adjei (28'), Leander Dendoncker (42'), Frank Boeckx (72').

 

Czerwona kartka:

 

FK Gabala: Rashad Eyyubov (89').

 

Sędzia: Yevhen Aranovskiy (Ukraina).

Przejdź na Polsatsport.pl