Klimek: Nie można uznać, że był to udany turniej

Siatkówka
Klimek: Nie można uznać, że był to udany turniej
fot. PAP

Trener czterech polskich par siatkarzy plażowych Grzegorz Klimek przyznał, że na tle innych tegorocznych startów wynikowo turniej World Tour w Olsztynie nie był dla jego podopiecznych udany. - Liczę, że w mistrzostwach świata będzie lepiej - powiedział.

Najdłużej w olsztyńskiej imprezie z biało-czerwonych walczyli Mariusz Prudel (TS Volley Rybnik) i Kacper Kujawiak (RCS Czarni Radom), którzy dotarli do ćwierćfinału. Duet ten występuje razem od bieżącego sezonu i nigdy wcześniej nie dotarł wspólnie do "ósemki" zawodów WT.

Większość kibiców liczyła, że na własnym terenie błysną i po raz czwarty w sezonie na podium staną Piotr Kantor (MKS Dąbrowa Górnicza) i Bartosz Łosiak (Jastrzębie Borynia). Ci jednak odpadli w 1/8 finału, a w barażu o "16" porażki zanotowali Grzegorz Fijałek (UKS SMS Łódź) i Michał Bryl (RCS Czarni Radom) oraz Jakub Szałankiewicz (Stakolo Staszów) i Maciej Rudol (MKS Zryw-Volley Iława).

- Jak na ten sezon nie można uznać, że był to udany turniej, bo na ogół mając cztery pary udawało się zdobyć trochę więcej. Albo był ktoś w czwórce albo bardzo blisko niej była więcej niż jedna para. Tutaj też z jednej strony niewiele zabrakło - podsumował.

Jak dodał z uśmiechem, po cichu liczy, że słabsze rezultaty w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego będą... dobrym znakiem przed rozpoczynającymi się w piątek mistrzostwami świata w Wiedniu.

- Śmieję się trochę w duszy, bo los nas tak kieruje w tym roku, że dobry turniej przeplatamy słabszym. Więc skoro teraz było słabiej, to za tydzień powinno być dobrze. Oby było lepiej... jeśli będzie, to będziemy zachwyceni - podkreślił.

Jak zapewnił szkoleniowiec biało-czerwonych, Prudel i Kujawiak mają +uśpiony+ potencjał, który teraz zaczyna się budzić.

- Liczyłem, że wreszcie wystrzelą, choć myślałem, że nastąpi to troszeczkę później. Mam nadzieję, że tę formę utrzymają, bo wynik jest niezły, ale jest wiele rzeczy, które możemy jeszcze poprawić. Mam nadzieję, że na MŚ będziemy to kontynuować, a pozostałe pary poprawią swoje wyniki z Olsztyna - zaznaczył.

Na pytanie, czy w przypadku pozostałych trzech duetów kwestia drzemiącego w nich potencjału i sprawy jego wykorzystania wygląda podobnie odparł, że to będzie można ocenić dopiero po sezonie.

- Ale można powiedzieć, że wszystkie cztery pary robią albo trzy kroki w przód, a czasem jeden w tył, dwa w przód. Generalnie idziemy do przodu, co pokazuje ranking. Obyśmy zawsze mieli takie problemy, jak mamy teraz - ocenił.

Klimek zapewnił, że nie żałuje podjęcia decyzji, by Kantor i Łosiak tuż przed startem w Olsztynie polecieli na prestiżowy turniej Presidents Cup w Long Beach. Zajęli tam trzecie miejsce.

- Decyzję podjąłem świadomie. Liczyłem się z tym, że pierwsze dwa dni po powrocie mogą być dla chłopaków trudne, ale dziś zupełnie nie miało to znaczenia. Uważam, że wartość tego startu dla nich jako przetarcie przed MŚ i możliwość do zdobycia doświadczenia w walce z czołówką światową jest ogromna. Oceniam to wyłącznie pozytywnie - zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że rozstrzygnięcia w dotychczasowych imprezach WT są potwierdzeniem, jak poziom w męskiej siatkówce plażowej jest obecnie wyrównany.

- Praktycznie co turniej jest inna +czwórka+. Nie było ani razu takiego samego składu w półfinałach i finale. Choćby tu, w Olsztynie, w +czwórce+ nie ma żadnej pary z czołowej +10+ rankingu światowego - argumentował.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie