ME siatkarek. Trener Gruzinek: Rozwój częściowo zawdzięczamy Polsce

Trener gruzińskich siatkarek Paata Ulumbelaszwili oraz jego zawodniczki uważają, że rozwój drużyny to częściowo zasługa Polski, gdzie zespół systematyczne przyjeżdża na zgrupowania. Tak samo było w tym roku, choć Gruzja będzie współorganizatorem mistrzostw Europy.
Podczas przygotowań do ME, które odbędą się także w Azerbejdżanie gruzińska drużyna dwukrotnie była w ostatnich tygodniach w Polsce - w lipcu oraz na przełomie sierpnia i września.
- To nie jest pierwszy sezon, w którym przyjeżdżamy tutaj. W Polsce są dobre warunki do treningu. Jest dużo dobrych zespołów, z którymi możemy rozgrywać mecze kontrole i w ten sposób podnosić swoje umiejętności. Mamy też zaprzyjaźnionego polskiego menedżera, który profesjonalnie przygotowuje nasze zagrupowania - tłumaczył Ulumbelaszwili.
Ann Kałandzadze, reprezentacyjna siatkarka, powiedziała, że widać progres drużyny.
- Kiedy byłyśmy tu po raz pierwszy widziałyśmy różnicę, jaka dzieli nad od polskich zespołów. Teraz jest nam miło, że potrafimy wygrywać. Osoba organizująca nam zgrupowania w Polsce stwarza możliwość gry również ze słowackimi i czeskimi rywalami. To bardzo dobre przetarcie przed mistrzostwami - wspomniała.
Zdaniem szkoleniowca zbliżające się ME będą dobrą okazją do popularyzacji siatkówki w Gruzji, jak i tego kraju w Europie oraz na świecie.
Jak poinformował, od dwóch lat drużyna miasta Tbilisi (w praktyce grają w niej najlepsze gruzińskie siatkarki) rywalizuje w mistrzostwach Azerbejdżanu.
- Z siatkarską federacją tego kraju łączy nas wielka przyjaźń. Dużo wspólnie myśleliśmy nad zorganizowaniem takiego turnieju, jak zmagania najlepszych drużyn kontynentu. Koniec końców zdecydowaliśmy się na wspólne przeprowadzenie zawodów - zaznaczył.
Jak dodał, oprócz wspomnianego zespołu ze stolicy inne gruzińskie drużyny rywalizują w kraju dwóch ligach.
Poinformował, że w Tbilisi nie było potrzeby budowania nowych hal na ME, gdyż w 2015 r. przeprowadzono tam 13. Letni Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy. Gruzinki na swoim terenie (w Tbilisi) zagrają w ME w grupie z Białorusinkami, Chorwatkami i Włoszkami.
Jak zadeklarował Ulumbelaszwili, celem reprezentacji jest zwycięstwo chociaż w jednym meczu. To może wystarczyć, aby zająć trzecie miejsce, co będzie oznaczać awans do fazy pucharowej i znalezienie się w najlepszej "12" Europy.
- Zdajemy sobie sprawę, że do tej pory nie mieliśmy znaczących wyników w żeńskiej siatkówce. Dlatego będzie dobrym wynikiem, gdy uda nam się wygrać choć jeden mecz. Sądzę, że nie mamy szans w rywalizacji z Włoszkami, chociaż oczywiście i w tym spotkaniu damy z siebie wszystko - powiedział trener
Podczas ostatniego pobytu w Polsce jeden z dni wolnych od sparingów czy treningów gruzińska ekipa poświęciła na odwiedzenie byłego niemieckiego obozu Auschwitz.
- Pojechaliśmy tam ,gdyż uważam, że każdy człowiek raz w życiu powinien tam być. Wizyta ta wywarła na nas niesamowite wrażenie. Wszyscy byli w szoku. Dla młodego pokolenia to bardzo dobra lekcja historii - ocenił trener.
Polki w ME w grupie A w Baku zmierzą się z Niemkami, Węgierkami i Azerkami.
