Brazylia, a może Włochy? Rywal Zielińskiego zrobi wszystko, żeby zagrać na MŚ

Jorginho jest zawodnikiem solidnym, jednak nie wybitnym. Takich z pewnością poszukuje się w kadrach zarówno Italii, jak i Brazylii. Urodzony w Brazylii zawodnik ma obywatelstwo włoskie, bowiem od wielu lat gra w piłkę właśnie na Półwyspie Apenińskim. Na co dzień w Napoli rywalizuje z Piotrem Zielińskim o pierwszeństwo w drugiej linii zespołu - w zeszłym sezonie rozegrał 27 spotkań w Serie A, w tym - pięć.

 

Gdy jednak wielkimi krokami zbliża się najważniejsza piłkarska impreza na świecie, Jorginho wyraził gigantyczną chęć wzięcia udziału w turnieju. Problem jest jednak taki, że w obu zespołach (Włochy wciąż nie wywalczyły awansu do Rosji - czeka ich gra w barażach) środek pola jest bardzo mocno obsadzony. 25-latek to zawodnik niezwykle uniwersalny, jednak to nie wystarczyło, aby przekonać selekcjonera któregoś z państw do powołania na mecz o stawkę. Rozegrał dwa mecze towarzyskie w koszulce Italii. Teraz nadszedł moment wyboru, który jednak rodzi pewne kontrowersje...

 

Jorginho tak mocno chciałby wystąpić na mundialu, że zadeklarował się... wybrać tę reprezentację, która jako pierwsza się z nim skontaktuje. Jego problem polega niestety na tym, że żadna z nich nie jest zbyt mocno zainteresowana jego usługami. Rzeczywistość jest przykra: Jorginho jest gotów ubierać koszulkę zespołu narodowego tylko po to, aby zagrać na mistrzostwach świata. Jeśli w głębi serca czuje się Brazylijczykiem lub Włochem, w tej chwili zgodziłby się na ustępstwo.

 

Internauci zdążyli już rozpisać się o dwulicowości zawodnika. "Jego miłość do obu państw jest zbyt silna, więc nie może zdecydować".