Nenadić: Szanse na zwycięstwo z Polską? 10 procent

Piłka ręczna

Szymon Rojek: Witaj. Miło znów widzieć Cię w Polsce. Cieszysz się, że możesz tu być?

Petar Nenadić: Bardzo się cieszę. Z Polską wiążą się wspaniałe wspomnienia. Grałem tu przecież w świetnym klubie Wiśle, razem ze wspaniałymi ludźmi. Zawsze się cieszę, kiedy mogę tu być.

Wszyscy mówią, że teraz to Ty jesteś największą gwiazda Waszej reprezentacji. Czujesz te odpowiedzialność?

Czuję się odpowiedzialny, ponieważ w drużynie mamy wielu młodych zawodników. Jednak to nie stanowi problemu. Przecież tak wygląda życie, jedni odchodzą, drudzy przychodzą. Także powtarzam: jestem gotów wziąć na siebie tę odpowiedzialność.

Bez wątpienia Serbia ma teraz zupełnie nową drużynę. To silniejsza, czy może też słabsza ekipa?

Rzeczywiście, drużyna jest nowa. Jest wielu nowych zawodników, nowa krew. To są jednak młodzi zawodnicy i dla wielu z nich to pierwsza impreza na takim poziomie. Oni jeszcze nie wiedzą, jak wygląda taka rywalizacja. Na pewno podczas pierwszego meczu, przed tak duża publicznością odczują trochę stresu, ale jesteśmy na to gotowi.

Co chcecie osiągnąć na tym turnieju? Czy awans do drugiej rundy jest na razie waszym celem?

Trzeba przyznać, że Serbia po wielu latach, po raz pierwszy przyjechała bez jakiegoś wielkiego celu. Przyjechaliśmy, aby walczyć i pokazać dobrą piłkę ręczną. Jeśli to wystarczy, aby awansować to drugiej rundy, będzie cudownie. Jeśli nie, to niektórzy wiele stracą, ale inni zyskają, przede wszystkim mówię o tych młodych. Będziemy jednak walczyć przeciwko każdej drużynie i zobaczymy, co to da.

Gra przeciwko Polsce jest dla Ciebie czymś wyjątkowym? Znasz tu przecież wielu zawodników.

Pewnie. Znam właściwie wszystkich zawodników. Z jednymi grałem w Wiśle, inni grali wówczas w Kielcach, czy Bundeslidze. Nie mamy zbyt dużych szans na zwycięstwo. Oszacowałbym je na 10-15 procent. Składa się na to wiele czynników. Polska ma teraz świetny skład. Przecież to trzecia drużyna świata, pełna gwiazd piłki ręcznej. A Serbia… Możemy walczyć, ale nie wiem, czy zwyciężać. Nie mamy jednak nic do stracenia. Możemy tylko zyskać.

Czy ten 15-16 tysięczny tłum w Krakowie pomoże, czy tez przeszkodzi, szczególnie tym młodym zawodnikom?

Szykuje się rzeczywiście wielki mecz. To dodatkowa motywacja, ale też stres dla młodych. Jednak mogą dużo wynieść z tej lekcji. Mimo wszystko, w piątkowym meczu, to Polska jest zdecydowanym faworytem.

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze