Lewandowski znowu strzela, Barcelona znowu gromi. Szczęsny wszedł i... zszedł
FC Barcelona ma za sobą kolejny udany występ podczas azjatyckiego tournée. Tym razem mistrzowie Hiszpanii nie dali żadnych szans koreańskiemu Daegu, wygrywając 5:0. Jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski. Na murawie pojawił się również Wojciech Szczęsny, który wszedł z ławki rezerwowych, a kilkadziesiąt minut później... opuścił plac gry.
Dla podopiecznych Hansiego Flicka był to trzeci mecz towarzyski podczas zgrupowania w Azji. Wcześniej "Duma Katalonii" ograła Kobe 3:1 oraz Seoul FC aż 7:3.
W poniedziałkowe popołudnie czasu polskiego Barcelona zmierzyła się na kameralnym obiekcie, mogącym pomieścić niespełna 13 tysięcy fanów, z koreańskim Daegu. Przyjezdni byli faworytem i wywiązali się z tej roli znakomicie. Prowadzenie "Blaugranie" dał w 21. minucie Gavi, natomiast sześć minut później na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski. Do przerwy ekipa ze stolicy Katalonii zdobyła jeszcze jedną bramkę. W doliczonym czasie gry dublet ustrzelił Gavi.
ZOBACZ TAKŻE: Leo Messi kontuzjowany! Co ze zdrowiem legendy?
Tradycyjnie, przed rozpoczęciem drugiej połowy Flick postanowił całkowicie przemeblować skład. Z szatni na murawę nie wyszli już m.in. Lewandowski, Lamine Yamal czy Raphinha. Pojawili się za to Marcus Rashford, Pedri czy Szczęsny.
W 54. minucie Barcelona podwyższyła prowadzenie za sprawą Toniego Fernandeza, natomiast w 65. minucie wynik ustalił Rashford.
Co ciekawe, w 75. minucie Flick ponownie zdecydował się na zmianę bramkarza. Boisko opuścił Szczęsny, którego zastąpił Diego Kochen.
Daegu - FC Barcelona 0:5 (0:3)
Bramki: Gavi 21. min., 45+2 min.; Lewandowski 27. min; Fernandez 54. min.; Rashford 65. min.
