James Rodriguez piratem drogowym. Gwiazdor Królewskich pędził 200 km/h
Kolumbijski piłkarz Realu Madryt James Rodriguez na noworoczny trening mknął z prędkością 200 km/h. Policjanci gonili go aż do bram ośrodka klubowego w Valdebebas - poinformował dziennik "As".
Rodriguez pędził po autostradzie M-40, gdzie obowiązywało ograniczenie do 120 km/h. Mimo sygnałów świetlno-dźwiękowych oraz komunikatów wygłaszanych przez policjantów jadących nieoznakowanym radiowozem, zawodnik Realu nie zatrzymał się do kontroli. Dojechał swym autem do celu, czyli bazy "Królewskich", położonej w pobliżu madryckiego portu lotniczego Barajas.
Steve Nash zainwestuje pieniądze na Majorce i pomoże Realowi?
Jak wynika z policyjnego protokołu, Kolumbijczyk tłumaczył później, że nie chciał się spóźnić na trening, a niczego nie słyszał i nie dostrzegł, gdyż miał głośno włączoną muzykę.
24-letni Rodriguez nie trafił do aresztu, gdyż jest osobą publiczną i nie było zagrożenia ucieczką czy ukrywaniem się, ale zapewne czekają go konsekwencje niefrasobliwej jazdy - utrata prawa jazdy i wysoka grzywna. Przedstawiciele stołecznego klubu nie skomentowali tego zdarzenia.
W tabeli hiszpańskiej ekstraklasy Real Madryt zajmuje trzecie miejsce, ze stratą dwóch punktów do Barcelony i Atletico, jednak ekipa z Katalonii rozegrała jedno spotkanie mniej. W niedzielę "Królewscy" zagrają z plasującą się siedem lokat niżej Valencią.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze