Gortat z podejrzeniem zakażenia gronkowcem trafił do szpitala
Marcin Gortat, którego zabrakło w meczu Washington Wizards z Chicago Bulls (114:100), trafił we wtorek do szpitala z powodu kłopotów z kolanem. Trener stołecznych koszykarzy Randy Wittman poinformował, że badania mają sprawdzić, czy nie doszło do zakażenia gronkowcem.
Gortat zamieścił na Twitterze zdjęcie ze szpitala, a amerykańskie media poinformowały, że opuchniętego stawu kolanowego nie mógł zgiąć. Na razie nie ma jednoznacznej diagnozy i nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa łodzianina.
- Nie wiemy, czy jest to zakażenie gronkowcem. Noga mu spuchła, miał wysoką temperaturę, a to świadczy o jakiejś infekcji. Jej powodem mogła być niewielka rana na kolanie po ostatnim spotkaniu, gdy kilka razy "nurkował" po piłkę na parkiecie - powiedział o polskim koszykarzy Wittman.
Great fuc.... Day😩😩😩😤😤😤😤 pic.twitter.com/RNmEPihXwD
— Marcin Gortat (@MGortat) styczeń 12, 2016
Sam zawodnik przyznał, że najbliższe 24 godziny pokażą, co się dzieje. - Mam nadzieję, że będzie lepiej. Robię wszystko, by mentalnie być gotowym na następny mecz - zaznaczył.
Kłopoty Gortata zaczęły się w sobotę na Florydzie. W zwycięskim (105:99) spotkaniu z byłym swoim klubem Orlando Magic zdobył co prawda 12 punktów i miał 10 zbiórek, ale musiał zejść z parkietu z powodu urazu ucha po zderzeniu z łokciem Nikoli Vucevica.
Polak doznał rozcięcia lewego ucha, a mimo dodatkowego czasu, który wziął trener Wittman, lekarzowi ekipy nie udało zatamować krwotoku i koszykarz nie wrócił już na boisko. Raną na kolanie nikt się wówczas nie przejmował.
Gortat znalazł się co prawda w składzie zespołu Wizards na mecz z Chicago, był ubrany w dres, ale całe spotkanie oglądał z ławki rezerwowych.
Z powodu kłopotów ze zdrowiem wcześniej tylko raz miał przerwę w występach w barwach Wizards. Przydarzyło się to łodzianinowi w pierwszym sezonie w tym klubie; 20 marca 2014 r., po rozegraniu 67 kolejnych spotkań, z powodu bólu pleców zabrakło go w składzie na mecz z Portland Trail Blazers. Od tamtego momentu wystąpił w następnych 133 pojedynkach (w tym 21 w play off), za każdym razem w pierwszej piątce. Serię tę przerwał na początku grudnia 2015 wyjazd do Polski, gdy odwiedził chorą matkę.
Przejdź na Polsatsport.pl