Fury prawie pobił się z Wilderem! "Możemy walczyć, kiedy tylko chcesz"

Sporty walki

Gdziekolwiek jest Tyson Fury, tam jest ciekawie. Brytyjczyk niespodziewanie wtargnął do ringu tuż po walce Deontaya Wildera z Arturem Szpilką i prawie pobił się z Amerykaninem! Obaj spojrzeli sobie głęboko w oczy oraz wymienili kilka zdań.

Deontay Wilder znokautował w dziewiątej rundzie Artura Szpilkę i zachował pas mistrzowski WBC w wadze ciężkiej. Pojedynek z trybun oglądał mistrz świata WBO, WBA, IBO Tyson Fury, którego celem jest zdobycie wszystkich pasów królewskiej kategorii. Kiedy Wilder udzielał wywiadu, Brytyjczyk pojawił się w ringu. Czekaliśmy więc na wybuch.

 

Wilder brutalnie znokautował Szpilkę (WIDEO)

Jest tylko jeden Tyson Fury! - rozpoczął od takiego okrzyku. - Musimy to załatwić między sobą - dodał.

Czy Wilder przyjąłby propozycję takiej walki? - Wszystko, co on robi, jest udawane. Mogę z toba nieważne gdzie, nieważne kiedy. Nie boję się nikogo, ciebie również! - zripostował Amerykanin.

Fury nie jest jednak typem człowieka, który łatwo daje za wygraną. I nie chodzi tylko sport, dla niego wojna na słowa jest równie ważna. Brytyjczyk kontynuował: - Pokonałem Kliczkę, więc pokonam i ciebie! Możemy więc walczyć, gdzie tylko chcesz i kiedy tylko chcesz. Pokonam cię, jesteś bumem.

- Nie jesteś prawdziwym wojownikiem! Ja niczego nie udaję. Powinieneś być aktorem - dodał Wilder, co wyraźnie zezłościło Fury'ego, który... chciał walczyć właśnie w tamtym momencie! Poczynił nawet pewne kroki, zaczął się... rozbierać! Patrząc na to temperamenty obu pięściarzy, bójka wisiała w powietrzu.

- Jeśli staniesz ze mną w ringu, to nastaną dla ciebie złe czasy - dodał Wilder.

Na razie nie zanosi się jednak na starcie tych zawodników. Fury musi po raz drugi boksować z Władimirem Kliczką, a Wilder prawdopodobnie skrzyżuje rękawice z Aleksandrem Powietkinem, który był obecny na gali, albo z Charlesem Martinem, który zdobył wakujący pas IBF po zwycięstwie nad Wiaczesławem Głazkowem.

Fury może ogrywać swoją rolę, ale niech pamięta: ja ciągle tu jestem. - zakończył Wilder.

Obu pięściarzy musieli uspokajać Mauricio Suleiman - prezydent WBC oraz Lou DiBella, organizator gali w Nowym Jorku.

Cała scena w załączonym materiale wideo!

jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie