Powrót Jureckiego? Polak pełen optymizmu
Obrotowy reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Bartosz Jurecki, który z powodu kontuzji nie wystąpił w wygranym 31:25 meczu z Francją w mistrzostwach Europy, starał się pomagać z ławki kolegom. W jego przekonaniu zawsze jednak lepiej być na boisku.
"Każdy chciałby się zaprezentować i dorzucić chociaż jakąś małą cegiełkę do sukcesu drużyny. Staraliśmy się pomagać chłopakom z ławki czy też podpowiedzieć coś delikatnie w przerwie. Jednak zawsze lepiej być na boisku” – powiedział zawodnik Chrobrego Głogów, który w dzień finału ME, 31 stycznia, obchodzić będzie 37. urodziny.
Biegler apeluje do Polaków: Proszę, nie popadajmy w hurraoptymizm
Jureckiemu we wcześniejszym spotkaniu z Macedonią odnowił się uraz nogi. Lekarze jednak nie wykluczają jego powrót na boisko jeszcze w tym turnieju.
"Z dnia na dzień z moją łydką jest coraz lepiej. Dzisiaj byłem na treningu. Na razie nie było mowy o bieganiu, bo nie chcemy za wcześnie ryzykować, żeby kontuzja znowu się nie odnowiła. Ale idziemy do przodu i bardzo bym jeszcze chciał poczuć atmosferę mistrzostw z boiska. Na razie słucham się lekarzy i fizjoterapeutów. Pilnuję się, żeby nie przeciążać łydki. Z drugiej strony nie może być tak, że nic z nią nie robię. Jestem dobrej myśli” - zapewnił.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze