Trener polskich biathlonistek: Zmierzamy w odpowiednim kierunku

Niestety nie mogłem być na dekoracji naszych zawodniczek, bo podczas zawodów w Kanadzie jestem członkiem jury. Czeszka Charvatova w czasie jednego ze strzelań wykorzystała sześć nabojów i właśnie byliśmy w wozie transmisyjnym oglądać nagranie tej sytuacji – powiedział nam trener Kołodziejczyk, który za oceanem musi sobie radzić bez Tomasza Sikory.

Wielki sukces Guzik i Hojnisz! Pierwsze podium w tym sezonie!

Nie spodziewałem się, że Pidhruszna odrobi te straty. Wszyscy już nam gratulowali wygranej, poklepywali po plecach. Ukrainka jest jednak bardzo doświadczoną zawodniczką, umie rozłożyć siły. To nie był jej pierwszy taki występ, gdy na ostatnim okrążeniu notuje bardzo dobry czas – powiedział Kołodziejczyk, który trochę żałował, że w czołowej trójce zabrakło miejsca dla drugiej z Polek. - Pudło Moniki było niewielkie, może półcentymetrowe. Nawet jednak z tą jedną karną rundą była blisko podium. Zabrakło tych dwóch sekund. Dziewczyny miały przed wyjazdem do Ameryki kilka dni wolnego. Odetchnęliśmy przed podróżą, która była sporym wyzwaniem. Udało nam się jednak dobrze zaaklimatyzować. Minęło już pięć dni i nikt nie odczuwa negatywnych skutków zmiany strefy czasowej – dodał.

Trener odniósł się do ostatnich informacji o zapowiedzi zawieszenia kariery przez Weronikę Nowakowską. Medalistka mistrzostw świata w Kontiolahti zamierza wciąż roczny rozbrat z kadrą. - Trzeba decyzję Weroniki uszanować. Jest to bardzo utytułowana zawodniczka, bardzo dużo dla nas zrobiła w ostatnich kilku sezonach. Nie ma co się jednak na ten temat teraz rozwodzić, sprawę przedyskutujemy po sezonie – zakończył.