Galaktyczna siatkówka w Orbicie! Puchar Polski dla PGE Skry Bełchatów!


Panie sędzio, budzimy się! To finał Pucharu Polski!

Uriarte wolałby w tej akcji zostać bez... głowy. Jego koledzy zmyleni

Wlazły kontuzjowany po... kółeczku z resztą zespołu?

Fatalne przyjęcie kluczem do... zdobycia punktu na piłkę meczową! Pomyłka Skry

Wlazły pokonany przez... linię końcową? Aż trzy błędy atakującego!

Skra Bełchatów celebruje zdobycie Pucharu Polski! Dekoracja

Nagrody indywidualne za Puchar Polski przyznane! Wlazły MVP!

Wlazły: Zagraliśmy jak za starych, dobrych czasów

Wrona: Chyba nikt w hali prócz nas już nie wierzył...

Falasca: W finale było wszystko, za co można kochać siatkówkę
W rozegranym we Wrocławiu finale Pucharu Polski Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali po niezwykle emocjonującym, trwającym ponad trzy godziny boju ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2. To siódme takie trofeum w historii bełchatowskiego klubu.
W finale Pucharu Polski spotkały się dwie najlepsze drużyny Plusligi. ZAKSA w dwóch poprzednich meczach Pucharu Polski nie straciła nawet seta. Lider ekstraklasy ograł w piątek 3:0 Jastrzębski Węgiel, a dzień później nie dał szans obrońcom Pucharu Polski sprzed roku - drużynie Lotosu Trefl Gdańsk. Bełchatowianie z kolei, w piątkowym starciu z SMS Spała także potrzebowali tylko trzech setów do wygranej. W sobotnim meczu z Asseco Resovią Rzeszów Skra pokonała aktualnie trzecią ekipę Plusligi 3:1.
Wlazły kontuzjowany po... kółeczku z drużyną? (WIDEO)
Pierwszy set nie zapowiadał wielkich emocji w Hali Orbita. Początek to absolutna dominacja ekipy z Kędzierzyna-Koźla. Dzięki skutecznym zagrywkom Dawida Konarskiego ZAKSA prowadziła na pierwszej przerwie technicznej 8:1. Mimo zrywów bełchatowian, w środkowej części seta ZAKSA jeszcze powiększyła przewagę (16:8). Kędzierzynianie do dobrej zagrywki dołożyli jeszcze blok. Trzecia kolejna zablokowana akcja rywali dała ZAKSIE już dziesięć punktów zaliczki (18:8). W końcówce podopieczni trenera Ferdinando De Giorgi nie mieli kłopotów z utrzymaniem dystansu i pewnie wygrali premierową odsłonę 25:12.
Od początku drugiej partii siatkarze Skry postawili rywalom dużo trudniejsze warunki. Bełchatowianie wykorzystali również problemy z przyjęciem w ekipie ZAKSY, trener kędzierzynian musiał w pewnym momencie zdjąć z boiska słabo dysponowanego Kevina Tillie, a w jego miejsce pojawił się Rafał Buszek. W środkowej części seta zaczął funkcjonować blok Skry, co dało tej drużynie przewagę na drugiej przerwie (13:16). W końcówce, po ataku Sama Deroo z drugiej linii, ZAKSA odrobiła straty, ale decydujące punkty padły łupem bełchatowian.
Trzeci set był bardziej interesujący od poprzednich. Kibice obejrzeli dużo walki i dobrych akcji. Na pierwszej przerwie ZAKSA miała cztery oczka zaliczki, Skra zdołała odrobić straty dopiero w końcówce przy stanie 19:19, ale ostatnie zdanie miała w tej partii ekipa z Kędzierzyna-Koźla. Atak Sama Deroo po prostej dał ZAKSIE piłkę setową (24:22), a w kolejnej akcji Rafał Buszek atakiem po bloku w aut zakończył seta.
W czwartej odsłonie emocje sięgnęły zenitu. Po dyskusjach z arbitrem siatkarze Skry obejrzeli czerwoną kartkę i stracili punkt (8:5). ZAKSA miała wyraźną przewagę jeszcze na drugiej przerwie (16:13), ale Skra odrobiła straty (17:17 - po asie serwisowym Andrzeja Wrony). Set zakończył się niezwykle emocjonującą rywalizacją na przewagi, siatkarze z Kędzierzyna-Koźla mieli trzy piłki meczowe w górze, a jednak Skra zdołała uciec spod topora i doprowadzić do tie-breaka.
W piątym secie, przy zmianie stron ZAKSA prowadziła 8:3 i wydawało się, że bełchatowianie nie zdołają już nawiązać walki. Skra poderwała się jednak, przewaga kędzierzynian topniała, aż wreszcie bełchatowianie doprowadzili do remisu przy stanie 13:13. W końcówce czerwoną kartkę oznaczającą utratę punktu otrzymała ZAKSA, a Mariusz Wlazły doznał urazu. Dreszczowiec zakończył się rywalizacją na przewagi. ZAKSA znów miała piłkę meczową w górze, ale ostatecznie to siatkarze Skry - po autowym ataku Sama Deroo - cieszyli się ze zdobycia Pucharu Polski. "Siatkarskie frajerstwo ZAKSY kosztowało drużynę utratę Pucharu Polski, który już praktycznie mieli w swojej gablocie" - powiedział po meczu komentator Polsatu Sport Wojciech Drzyzga.
Puchar Polski jest nasz! PGE Skra - Zaksa Kędzierzyn-Koźle 3:2 (12:25,25:23,22:25,28:26,19:17)!!!!!! pic.twitter.com/TOOx6AWAYa
— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) luty 7, 2016
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:12, 23:25, 25:22, 26:28, 17:19)
ZAKSA: Benjamin Toniutti (3), Kevin Tillie (4), Jurij Gladyr (15), Dawid Konarski (20), Sam Deroo (18), Łukasz Wiśniewski (8) - Paweł Zatorski (libero) oraz Krzysztof Rejno, Rafał Buszek (16), Grzegorz Bociek, Patryk Czarnowski.
PGE Skra: Nicolas Uriarte (2), Facundo Conte (23), Srećko Lisinac (11), Mariusz Wlazły (22), Nicolas Marechal (9), Karol Kłos (4) - Kacper Piechocki (libero) oraz Robert Milczarek (libero), Israel Rodriguez, Marcel Gromadowski (2), Marcin Janusz, Mariusz Marcyniak, Michajlo Stanković.
