Skra rozgromiona w Gdańsku! Coraz ciekawiej w tabeli PlusLigi
Bohaterowie ostatniego tygodnia - siatkarze PGE Skry Bełchatów, po zdobyciu Pucharu Polski we Wrocławiu i wygranej po tie-breaku w Twierdzy Podpromie, polegli w Ergo Arenie w starciu z wicemistrzem Polski - Lotosem Treflem Gdańsk 0:3. Taki wynik jeszcze bardziej zagmatwał sytuację w czołowce tabeli PlusLigi.
Dwie eksportowe drużyny już w najbliższym tygodniu rozpoczną fazę play-off Ligi Mistrzów. We wtorek (16 lutego) Lotos Trefl Gdańsk zagra z najlepszą drużyną Europy poprzedniego sezonu - Zenitem Kazań, a dzień później PGE Skra Bełchatów podejmie turecki Ziraat Bankasi Ankara. Zanim to nastąpi, obie drużyny rywalizowały ze sobą w Ergo Arenie o punkty PlusLigi.
Taśma prawdy! Wrona oszukany, wielkie szczęście Lotosu! (WIDEO)
Ostatni tydzień przyniósł siatkarzom PGE Skry Bełchatów dwa wielkie triumfy: w niedzielę ograli we Wrocławiu, w finale Pucharu Polski, aktualnego lidera ekstraklasy - ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, po dramatycznym, pięciosetowym boju, a w środę w Rzeszowie - również po tie-breaku - pokonali mistrza Polski Asseco Resovię. W ostatnich dniach bełchatowianie rozegrali więc dziesięć setów, spędzili na parkiecie 318 minut, co zdecydowanie odbiło się na ich postawie w starciu z drużyną Lotosu Trefla.
Gospodarze już od początku spotkania próbowali przejąć inicjatywę i szybko wypracowali sobie przewagę (5:2). Skra zdołała odrobić straty przed pierwszą przerwą techniczną, ale środkowa część premierowej odsłony należała do graczy Lotosu. Sebastian Schwarz skutecznym atakiem dał gdańszczanom pięć oczek zaliczki na drugiej przerwie, a w końcówce gospodarze jeszcze powiększali przewagę i zdecydowanie wygrali 25:17. W grze bełchatowian było dużo niedokładności, dla odmiany podopieczni Andrei Anastasiego dobrze grali blokiem (4-0 w tym elemencie w pierwszej partii) i zagrywką.
Drugą odsłonę gdańszczanie również rozpoczęli od mocnego uderzenia, po asie serwisowym Mateusza Miki prowadzili 4:1. W środkowej części seta bełchatowianie nie byli w stanie złapać kontaktu punktowego z rywalami, siatkarze Lotosu pewnie powiększali przewagę (16:11) i w końcówce kontrolowali sytuację, wygrywając 25:20. Trzeci set był wyrównany do pierwszej przerwy technicznej (8:6). Przy stanie 9:7 rozpoczęła się seria siedmiu wygranych akcji gdańszczan, którzy punktowali dzięki znakomitym zagrywkom Mateusza Miki. Wynik 16:9 na drugiej przerwie praktycznie przesądził sprawę wygranej w tej odsłonie. W końcówce bełchatowianie nie byli już w stanie nawiązać walki i musieli pogodzić się z porażką. MVP: Wojciech Grzyb.
TAK JEST!!!!!!! W HICIE SEZONU Z @PGESkra wygrywamy 3:0!!!!!!!!!!!! #forzaLOTOSTrefl!!!! pic.twitter.com/XKEgrC3u57
— LOTOS Trefl Gdańsk (@LOTOS_Trefl) luty 13, 2016
Lotos Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:17, 25:20, 25:16)
Lotos Trefl: Marco Falaschi (4), Bartosz Gawryszewski (4), Wojciech Grzyb (5), Mateusz Mika (8), Sebastian Schwarz (13), Murphy Troy (14) - Piotr Gacek (libero) oraz Mateusz Czunkiewicz.
PGE Skra: Facundo Conte (5), Srecko Lisinac, Nicolas Marechal (3), Nicolas Uriarte (4), Mariusz Wlazły (10), Andrzej Wrona (6) - Kacper Piechocki (libero) oraz Marcel Gromadowski, Marcin Janusz (1), Karol Kłos (2), Israel Rodriguez (4), Mihajlo Stankovic (2).