Boniek: PZPN nie chce zmuszać klubów
"Wpływ szkolenia na frekwencję, to to samo co dźwięk sztangi na umuzykalnienie ciężarowca" - napisał na Twitterze prezes Zbigniew Boniek, reagując na tezę prezesa Ekstraklasy Dariusza Marca, który zachwycił się średnią widzów na pierwszej kolejce po zimowej przerwie i jednocześnie nawiązał do zainteresowania władz ESA kwestią szkolenia. Prezes PZPN specjalnie dla Polsatsport.pl: "Nie chcemy zmuszać klubów do pracy z młodzieżą".
Roman Kołtoń: Polski Związek Piłki Nożnej szykuje prezentację Narodowego Modelu Gry...
Zbigniew Boniek: To prawda, prace są już na finiszu. W końcu marca chcemy zwołać konferencję prasową i przedstawić koncepcję. Myślę, że jest to pożyteczne. Będzie zawierać wiele kwestii w zakresie szkolenia dzieci i młodzieży, poczynając od definicji. Pracuje nad tym zespół...
Dość długo pracuje...
Panie redaktorze, czasami, aby coś wypracować potrzeba trochę czasu. Pracuje nad tym zespół pod kierownictwem Marcina Dorny. I myślę, że dokument zadowoli wielu. Jednak jeśli chodzi o szkolenie dzieci i młodzieży, trudno wszystkich zadowolić. Jakoś nikt nie zwraca uwagi na fakt, że PZPN skutecznie promuje pewne kwestie w oparciu o Akademie Młodych Orłów. Jest ich 24. Do tego nadzoruje program pracy szkoleniowej w gimnazjach i liceach. Co roku mamy Letnią Akademię Młodych Orłów. Już teraz monitorujemy talenty w skali całego kraju. Powołując reprezentację U-15 okazało się, że 50-60 procent dzieci przeszło przez cykl LAMO... Kogo to jednak interesuje? Lepiej podawać dane, ile to Niemcy wydają na szkolenie młodzieży...
W ostatnim roku kluby 1. i 2. Bundesligi wydały 132 miliony euro...
Jednak jest zupełnie inny rynek. Inny rynek praw telewizyjnych...
Sam rynek praw telewizyjnych przynosi w Niemczech 730 milionów euro, a całość przychodów w skali roku sięga 2,6 miliarda euro...
No właśnie, a u nas prawa telewizyjne przynoszą Ekstraklasie tylko niewiele ponad 30 milionów euro... To we Włoszech jeden klub dostaje 27 milionów euro, a w Anglii kluby dostają po 70 czy 80 milionów euro rocznie...
To są zupełnie inne rynki. Anglia to rynek światowy. My jesteśmy rynkiem średnim. Mającym swoje ambicje, ale nigdy nie dorównamy światowym rynkom - angielskiemu, niemieckiemu, hiszpańskiemu, francuskiemu, czy włoskiemu...
Oczywiście... Warto zdać sobie sprawę, gdzie jesteśmy. Szkolenie młodzieży nie jest zresztą związane z pieniędzmi...
Nie jest?!
Chodzi o coś innego - chodzi o chęć i przekonanie. Kiedyś - w czasach wielkiego Widzewa - rozmawiałem z naszym prezesem Ludwikiem Sobolewskim. Pytam się go, dlaczego u nas nie szkoli się wychowanków. Na co prezes Sobolewski miał następującą odpowiedź: "Zbyszek, staramy się sprowadzać najzdolniejszych piłkarzy w Polsce - w wieku 20, czy 22 lat. Tak aby walczyć o mistrzostwo Polski i pokazać się w europejskich pucharach". Była to odpowiedź trafiająca w sedno. Widzew nie był od szkolenia dzieci i młodzieży. Widzew był od gry o najwyższe stawki. Zadam panu pytanie - tylko proszę o jednoznaczną odpowiedź: Legia ma awansować do Ligi Mistrzów czy szkolić młodzież? Wiem, wiem, że kusi, aby odpowiedzieć: i to, i to... Jednak w moim przekonaniu Legia, podobnie jak inne kluby - jak Lech, Wisła, czy Lechia - chcą walczyć w Polsce o najwyższe cele. Później chcą zaistnieć w Europie... To że szkolą młodzież - bardzo dobrze. Jednak co jest najważniejsze, jeśli chodzi o Ekstraklasę w najbliższym czasie?
Podniesienie poziomu!
Brawo! Podniesienie poziomu jednak nie wiąże się bezpośrednio ze szkoleniem. Klub może szkolić setki dzieci, ale i tak - aby podnieść poziom pierwszej drużyny - będzie skazany na wzmocnienie kadry poprzez sprowadzenie piłkarzy. W polskiej lidze płaci się średnio od 7 do 15 tysięcy euro. To też wpływa na poziom Ekstraklasy. Chce się wyższego poziomu, trzeba podnieść dochody, bo wówczas w lidze będą inne płace, pozwalające na zatrudnienie lepszych piłkarzy. Ba, gdyby tylko udawało się zatrzymać w Polsce najlepszych Polaków. Proszę sobie wyobrazić, że w Ekstraklasie grają Lewandowski, Piszczek, Krychowiak, Milik, Glik... Jestem przekonany, że polskie kluby grałby regularnie w Lidze Mistrzów. A teraz marzą o tej Lidze Mistrzów. Awans w końcu może jednak oznaczać, że będą klęski po 0:4 i to tak z trzy, czy cztery razy. Trzeba okrzepnąć w Lidze Europy. Podnieść się w rankingu klubów...
Wracając jednak do szkolenia - Ekstraklasa sięgnęła po firmę "Double Pass"...
Kto sięgnął?!
Ekstraklasa zaczęła współpracę z "Double Pass"...
Zaraz, zaraz - inicjatorem współpracy był PZPN. Jednak później przekazał wszystko Ekstraklasie - bo to kluby Ekstraklasy muszą mieć przekonanie do tego pomysłu...
Chodzi o certyfikację akademii - najpierw zdiagnozowanie sytuacji, a później poprawę. Od boisk poczynając, po postulaty związane z liczbą drużyn i kadrą szkoleniową...
Dokładnie - belgijska firma monitoruje sytuację. Tak naprawdę to taki piłkarski eksel. Jednak my jako PZPN nie chcemy zmuszać klubów do pracy z młodzieżą. Chodzi o zmianę mentalności. Rzeczywistą chęć pracy. Przecież kluby Ekstraklasy nie będą rozliczane przez kibiców ze szkolenia. Będą rozliczane z walki o mistrzostwo Polski, o europejskie puchary, o skuteczną obronę przed degradacją...
Nie martwi pana jednak, że - jak podaje Andrzej Gowarzewski "Rocznik 2015/2016" - w poprzednim sezonie debiutowała w Ekstraklasie 75 obcokrajowców i 50 Polaków?
Hm, debiutowali, bo ktoś ich sprowadził, więc prędzej, czy później musieli zadebiutować. Debiut Polaka to efekt pracy na przestrzeni lat. Efekt pracy danego klubu albo innych polskich klubów. Kto powiedział, że na Górnym Śląsku to Górnik Zabrze ma wzorcowo pracować z młodzieżą? To może być Gwarek Zabrze! Kluby Ekstraklasy coraz częściej biorą pod swoje skrzydła nawet przedszkolaków. Coraz szerzej prowadzają szkolenie dzieci w wieku 6-12. Jednak to ma służyć również popularyzacji danego klubu. Który dzieciak pogra w danym klubie, będzie się z nim utożsamiał na zawsze... Czym innym jest jednak kwestia skutecznego szkolenia zawodowców. Gdy ktoś ma 12 lat, to nie ma żadnej gwarancji, że będzie zawodowym piłkarzem. Mając 12 lat ma się co najwyżej marzenie. Jednak przychodzi wiele kwestii - determinacja samego młodego człowieka, jego rozwój psychofizyczny. Za chwilę ktoś ma większą pasję, ktoś inny mniejszą. Jednak nawet tę większą pasją trzeba umieć kierować... W Polsce istnieje grubo ponad 300 akademii. Prowadzą je kluby Ekstraklasy, malutkie kluby z różnych stron Polski, ale i osoby prywatne. Naprawdę nie jest powiedziane, że to Legia, czy Lech mają najlepiej szkolić. Tak się narzeka na szkolenie w Polsce. A proszę zobaczyć na reprezentację U-21. W przyszłym roku w Polsce odbędą się finały mistrzostw Europy. I możemy wystawić w ataku Milika, Kownackiego i Stępińskiego, w pomocy mogą zagrać Zieliński, Linetty i Kapustka. W obronie Dawidowicz, Kędziora... W bramce Drągowski... A propos bramkarzy? Ilu polskich bramkarzy jest w silnych i tych słabszych klubach w Europie? Z kilkunastu co najmniej! Czy to nie jest efekt szkolenia?
Jest szansa na wspólny projekt PZPN-u, Ekstraklasy i ministerstwa sportu, jeśli chodzi o certyfikację?
Ktoś mówi - ministerstwo sportu daje dużo pieniędzy na siatkówkę. Kilkadziesiąt milionów złotych. Proszę jednak zobaczyć, czy te pieniądze trafiają do Skry Bełchatów, czy Resovii. Otóż - nie trafiają! Wręcz niemożliwe jest, aby pieniądze ministerstwa sportu zasilały kluby piłkarskie, które są spółkami... Jeśli chodzi o PZPN, to chcemy - i to już od najbliższego sezonu - promować wprowadzanie wychowanków do pierwszej drużyny. Pracujemy nad odpowiednim programem, który obejmie Ekstraklasę, 1. ligę i 2. ligę. Najlepsze kluby po sezonie otrzymają godne premie. Będziemy premiowali również wprowadzenie piłkarzy do pierwszej reprezentacji - w meczach o stawkę... Za wcześnie na podanie naszych parametrów. Pracujemy nad tym, ale myślę, że pod koniec marca - obok Narodowego Modelu Gry - ogłosimy system wynagradzania klubów, które dbają o polską młodzież... Niedawno był mecz reprezentacji U-17 z Belgią. Proszę sobie wyobrazić, że ośmiu z tych Belgów było już w najsilniejszych klubach Europy, co też wcale nie gwarantuje, że przebiją się na najwyższy poziom w futbolu...
PZPN zgodzi się, aby było więcej obcokrajowców spoza Unii Europejskiej w klubach Ekstraklasy?
Obecna reguła jest dobra. Najpierw było trzech, a od następnego sezonu będzie dwóch. Decyzję podjął jednogłośnie zarząd PZPN, w którym przecież też są przedstawiciele klubów - panowie Kulesza, Kapelko, Mosór, Tabisz... To dobra regulacja... Podobnie jak dobrze funkcjonuje system licencjonowania, w którym zresztą wpisane są zasady pracy z młodzieżą klubów Ekstraklasy. Wszyscy je respektują, jednak są kluby które dają z siebie więcej. Inne tylko tyle, ile się wymaga. A potrzeba sukcesu w polskim sporcie jest ogromna. Proszę zresztą zobaczyć, kto został z idoli? Lewandowski i Radwańska. Obserwuję, to co dzieje się w Polsce i dochodzę do wniosku, że niszczone są wszelkie autorytety. Kto jest autorytetem? Na pewno nie politycy. Prezydent Kwaśniewski? Zrobiono z niego pijaka. Prezydent Wałęsa? Został "Bolkiem". Polska została podzielona, a aktualnie może ją zjednoczyć tylko sukces sportowy.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze