NBA: Clippers rozbili Spurs
W najciekawiej zapowiadającym się czwartkowym meczu w lidze NBA koszykarze Los Angeles Clippers niespodziewanie wysoko pokonali we własnej hali San Antonio Spurs 105:86. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Chris Paul, zdobył 28 punktów i miał 12 asyst.
Mający wysokie aspiracje Clippers w ostatnich tygodniach spisują się bardzo dobrze. Od 26 grudnia wygrali 19 z 24 meczów. Co ciekawe musieli sobie w nich radzić bez Blake'a Griffina. Skrzydłowy do gry wróci za około miesiąc. Zanim doznał urazu drużyna z Los Angeles miała bilans 17-13. Teraz ma na koncie 36 zwycięstw i 18 porażek, co daje jej czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej. Spurs (45-9) utrzymali w niej drugą pozycję. Zdecydowanie prowadzą natomiast broniący tytułu Golden State Warriors (48-4).
NBA: Debiutant znaczy gwiazda. „Nie mogę się ukryć”
Na wschodzie liderem są Cleveland Cavaliers (39-14). Minionej nocy wygrali u siebie z Chicago Bulls 106:95. Najlepszy w zwycięskiej drużynie był LeBron James - 25 pkt. Miał także po dziewięć asyst i zbiórek.
Wśród pokonanych prym wiódł Derrick Rose - 28 pkt. "Byki" mają poważne problemy kadrowe. Kontuzje leczą: Jimmy Butler, Hiszpan Nikola Mirotic i Francuz Joakim Noah. "Musimy trzymać się razem i jakoś przetrwamy ciężkie chwile. Będę się starał kontrolować wszystko na ile to będzie możliwe. Walczymy o prawo gry w fazie play off" - podkreślił Rose. Bulls (27-26) sklasyfikowani są na ósmym miejscu, ostatnim premiowanym awansem.
W ostatnim czwartkowym meczu Washington Wizards Marcina Gortata pokonali we własnej hali Utah Jazz 103:89. Zdobywając 22 punkty Polak był najlepszym strzelcem spotkania. Trafił dziewięć z 12 rzutów z gry oraz cztery z pięciu wolnych. Miał także 10 zbiórek, pięć bloków, dwa przechwyty i stratę. "Czarodzieje" z bilansem 24-28 zajmują 10. miejsce w Konferencji Wschodniej.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze