Zawodnik MMA ekstremalnie wyczerpany po walce. Jego serce na chwilę przestało bić
Dhafir Harris, szerzej znany kibicom MMA jako Dada 5000, podczas sobotniej gali Bellator przegrał walkę z Kimbo Slice'em. 38-latek był tak wyczerpany, że w pewnym momencie sam padł na matę. Według niefocjalnych informacji w szpitalu serce zawodnika na chwilę przestało bić, a Harris musiał zostać poddany resuscytacji.
Informację o tym, że Dada 5000 był resuscytowany podał portal MMAFighting, który powoływał się na nieoficjalne źródła. Harris, przygotowując się do walki zrzucił 18 kg i to miało być powodem ogromnych problemów wytrzymałościowych w starciu ze Slice'em. Po ostrym początku pierwszej rundy, kolejne minuty pojedynku wyglądały bardzo źle w wykonaniu obu zawodników, a jako pierwszy trudów walki nie wytrzymał Dada 5000, który padł na matę i długo się z niej nie podnosił.
BREAKING: Multiple sources confirm Dhafir Harris was in critical condition overnight. His heart stopped and he was placed on a ventilator.
— Jeremy Botter (@jeremybotter) luty 20, 2016
Organizacja Bellator wydała oświadczenie w sprawie stanu zdrowia Harrisa. Fani ekscentrycznego zawodnika mogą spać spokojnie, bowiem ma się on już lepiej i przebywa w szpitalu, w którym ma zapewnioną odpowiednią opieke lekarską. Oto fragment oświadczenia:
Rodzina Harrisa pragnie poinformować przyjaciół i fanów Dady, że wszystko z nim w porządku i teraz odpoczywa w szpitalu w Houston pod troskliwą i niesamowitą opieką lekarzy i pielęgniarek. Lekarze poinformowali, że Dada zgromadził w swoim ciele ekstremalnie wysoki poziom potasu, co doprowadziło do ciężkiego odwodnienia, zmęczenia oraz niewydolności nerek. Wysoki poziom potasu mógł być spowodowany ścięciem 18 kilogramów w ramach przygotowań do walki.
Przejdź na Polsatsport.pl