Jackiewicz o rywalu: Wiem tylko, że jest Bułgarem
Rafał Jackiewicz (47-14-2, 22 KO) już w najbliższą sobotę zmierzy się na gali w Radomiu ze Stiliyanem Kostovem (20-4, 16 KO). Co wie o swoim rywalu? - Jest z Bułgarii, tyle mi wystarczy! - powiedział.
Artur Łukaszewski: Jak planujesz rozwiązać walkę z Kostovem? Sparingi analizujecie pod kątem rywala w Radomiu?
Rafał Jackiewicz: Nie, po co mi to?! Ja wychodzę, robię swoje, alleluja i do przodu!
Co wiesz o swoim przeciwniku?
Myślę, że jest z Bułgarii (śmiech). To mi raczej wystarczy.
Potrafi się pobić, jest agresywny, spycha, walczy niezbyt czysto. Po prostu lubi bijatykę, a nie boksowanie.
Przypomina mi kolegę z Bułgarii sprzed 20 lat! Reprezentował podobny styl, widać, że mają coś wspólnego - może to jego wujek? Myślę, że będzie rozpracowany, bo tamtego też rozpracowaliśmy.
Nie boisz się, że coś pójdzie nie tak i rewanż z Syrowatką będzie zagrożony?
Ja niczego się nie boję! A tak na poważnie, to tylko głupi się niczego nie boi. Ryzkiem jest też wyjście z domu, bo mieszkam na drugim piętrze i muszę czekać na windę, która przyjedzie z poziomu -1. Kiedy mi się nie chce, to idę po schodach, które czasami są myte, a brakuje tabliczki z napisem; "uwaga, śliska podłoga". Także spokojnie, dam radę!
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.