NBA: 54. wygrana Golden State Warriors

Koszykówka
NBA: 54. wygrana Golden State Warriors
fot.PAP/EPA

Zawodnicy Golden State Warriors odnieśli 54. zwycięstwo w sezonie, pokonując u siebie po dogrywce Atlanta Hawks 109:105. Jeśli w czwartek zwyciężą przed własną publicznością Oklahoma City Thunder, wyrównają rekord Chicago Bulls z 1996 roku - 44 kolejne wygrane we własnej hali.

"Wojownicy" zapisali w historii klubu kolejne 43. zwycięstwo w sezonie w hali w Oakland. Teraz staną przed szansą wyrównania rekordu "Byków", którzy od 30 marca 1995 do 4 kwietnia 1996 roku byli niepokonani w hali United Center.

 

Najcelniej wśród gospodarzy - najlepszego zespołu rozgrywek - rzucał Klay Thompson. Zdobył 26 punktów, miał ponadto sześć zbiórek oraz pięć asyst. Trafił sześć razy na 16 rzutów zza linii 7,24 m. O siedem punktów mniej od niego uzyskał Andrew Bogut. Jedynym zawodnikiem wśród gospodarzy, który popisał się double-double był Draymond Gree - 15 pkt i 13 zbiórek. Do triple-double zabrakło mu jednej asysty.

 

W zespole gości plasujących się na drugim miejscu w Southeast Division dobry mecz rozegrali Paul Millsap (19 pkt), Al Horford i Denni Schroder (po 17) oraz Kent Bazemore (15). Znakomitą skutecznością popisali się zawodnicy Miami Heat (67,5 proc.), pokonując u siebie Chicago Bulls 129:111. Poprzednio ich rekord sezonu (63,4) ustanowiony został 16 grudnia 2013 roku, kiedy wygrali z Utah Jazz. W tym sezonie rekord (61,8) dzierżyli Zawodnicy San Antonio Spurs. Kolejny rekord, tym razem osobisty - 26 punktów w meczu - był dziełem Hassana Whiteside, który popisał się ponadto 14 zbiorkami.

 

"Byki" (30-29) przegrały po raz 17. w ostatnich 25 meczach i spadły na dziewiąte miejsce w Konferencji Wschodniej. Przed własną publicznością w Miami zadebiutował nowo pozyskany Joe Johnson, gromadząc 24 punkty. Po nieobecności w trzech meczach na parkiecie pojawił się Derrick Rose i zdobył 17 pkt. O dwa mniej miał Paul Gasol, który zaliczył ponadto dziewięć zbiorek i miał sześć asyst.

 

18. wygraną w ostatnich 22 meczach zanotowali Portland Trail Blazers, pokonując w Madison Square Garden New York Knicks 104:85. Znakomity mecz w zespole gości rozegrał Damian Lillard, uzyskując po raz ósmy w dziewięciu spotkaniach 30 punktów. Wśród gospodarzy wyróżnił się z double-double Carmelo Anthony (23 pkt i 10 zbiórek).

 

Nie wiedzie się nadal na wyjazdach koszykarzom Phoenix Suns, których nie opuszcza "czarna seria" 16 porażek. We wtorek ulegli Charlotte Hornets 92:126. Gospodarze w czwartej kwarcie prowadzili różnicą już 43 punktów. Zaza Paczulia zaliczył 24 double-double w sezonie (17 pkt i 10 zbiórek), a jego Dallas Mavericks zwyciężyli u siebie Orlando Magic 121:108.

 

W Staples Center, Los Angeles Lakers pokonali Brooklyn Nets 107:101, a głównym autorem sukcesu był D'Angelo Russell, gromadząc 39 punktów. Dwa z ośmiu udanych rzutów za trzy wykonał w ostatniej minucie gry. To pierwsza wygrana "Jeziorowców" od 4 lutego i czwarta w 26 spotkaniach od 3 stycznia.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie