Klub z Poznania wycofał się z walki o mistrzostwo Polski
Rugbiści Posnanii nie przystąpią do wiosennych rozgrywek Ekstraligi. We wtorek do Polskiego Związku Rugby dotarło oficjalne pismo z tą informacją, które potwierdziło pogłoski na ten temat krążące w środowisku od kilkunastu dni.
O wycofaniu się Posnanii z rozgrywek napisał już także "Głos Wielkopolski", który tak określił przyczyny wycofania się poznanianków z Ekstraligi: "Zespół ma za wąską kadrę i za mały budżet, żeby pozwolić sobie na transfery. Rugbiści Posnanii w ostatnich latach już kilka razy byli zagrożeni wycofaniem z rozgrywek. Zawsze udawało się jednak przeprowadzić akcję ratunkową. Tym razem na nią jest już za późno".
"Po rozmowie z trenerem uznaliśmy, że nie ma sensu grać 16-17 zawodnikami, a na tyle maksymalnie mogliśmy liczyć. Aby myśleć o rozegraniu całej rundy i poważnym traktowaniu spotkań musielibyśmy mieć kadrę złożoną z minimum 22-23 graczy" - tłumaczył dziennikarzowi Głosu kierownik Posnanii Jacek Kalka.
Co dalej?
"Jesienią możemy się zgłosić do I ligi, ale to też mogą być dla nas za wysokie progi. Z kolei w II lidze musielibyśmy sobie radzić bez miejskiej dotacji. Mamy pół roku na przemyślenia i pocieszać się można jedynie tym, że zachowujemy szkolenie młodzieży i szanse na medal w „7”, grających systemem turniejowym. W tych ostatnich rozgrywkach nie musimy się nawet bać osłabień, bo nasi zawodnicy w Ekstralidze mogą grać w innych klubach, a w „7” nadal reprezentować Posnanię" - dodał Kalka.
W piśmie, jakie Posnania skierowała do PZR rzeczywiście jest deklaracja, że klub chce dalej grać w rozgrywkach Rugby 7. Zarząd klubu wyraził też zgodę na wypożyczenia swoich zawodników do zespołów rugby15 do końca sezonu 2015/2106.
"W związkiu z sytuacją Posnanii pojawiają się już pierwsze zapytania o możliwość wypożyczenia graczy tego klubu do innych zespołów. Decyzja będzie należeć do Komisji Gier i Dyscypliny. Jeśli ta potraktuje zawodników Posnanii, jako "siódemkowców" - będą mogli być wypożyczeni. Ustalenia z przewodniczącym Komisji Gier i Dyscypliny Bartoszem Marczyńskim są takie, że najpierw muszą pojawić się oficjalne wnioski o wypożyczenia, a potem dopiero KGiD zajmie się ich interpretacją w świetle obowiązujących regulaminów" - mówi sekretarz generalny PZR, Robert Małolepszy.
Komentarze